Jak donosi prasa na Wyspach Robin van Persie nie wróci na boisko w połowie stycznia, tak jak przewidywano z chwilą zdiagnozowania urazu uda. Jego rozbrat z futbolem będzie musiał potrwać znacznie dłużej, możliwym jest, że nawet sześc tygodni.
Holender wrócił niedawno do swojej ojczyzny gdzie aktualnie przebywa, aby tam w spokoju kontynuować leczenie kontuzji pod okiem lekarza PSV i przyśpieszyć proces powrotu do zdrowia.
- Teraz robimy wszystko, aby Robin wrócił do gry i był w pełni formy. Ma nadwyrężone ścięgno udowe, a kontuzja jest bliźniaczo podobna do tej, z którą zmagał się jeszcze w Arsenalu w sezonie 07/08 - ocenił David Moyes, trener "Czerwonych Diabłów".
- W ostatnim sezonie on w ogóle nie miał kontuzji. W meczu z Szachtarem wykonywał rzut rożny i poczuł ból w udzie. Dlatego ta kontuzja jest inna. Musimy działać właściwie, dlatego Robin poleciał do Holandii, aby zobaczyć się z lekarzem. Chcemy go na boisku najszybciej jak to tylko możliwe, jednak nie potrafię wyznaczyć konkretnej daty kiedy to nastąpi- dodał Szkot.
Van Persie ostatni raz w barwach Manchesteru zagrał w grudniowym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck. Król strzelców poprzedniego sezonu Premier League opuścił już osiem ostatnich meczów swojej drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?