Liga angielska. Pepe Reina pożegnał się z kibicami Liverpoolu

Mariusz Lesiak
Pepe Reina pożegnał się z kibicami "The Reds"
Pepe Reina pożegnał się z kibicami "The Reds" Wikimedia Commons
Zakończył się pewien etap w karierze Pepe Reiny. Hiszpański golkiper po dziewięciu latach opuszcza Liverpool i przenosi się do niemieckiego Bayernu Monachium. 31-latek za pośrednictwem swojej oficjalnej strony pożegnał się z fanami "The Reds", którzy dopingowali go do ostatnich dni na Anfield.

Oto pełna treść pożegnania Pepe Reiny:

Mniej więcej w tym samym czasie w ubiegłym roku napisałem list pożegnalny do fanów Liverpoolu po tym jak przeniosłem się do Napoli. Niektórzy pytali, dlaczego to zrobiłem, skoro odszedłem tylko na wypożyczenie i w ciągu dwunastu miesięcy wrócę do klubu, rzeczywistość była jednak inna, już wtedy wiedziałem, że mój czas na Anfield się skończył.
Liverpool sprowadził Simona Mignoleta by ten był ich nowym numerem jeden, a ja dostałem propozycje pójścia na wypożyczenie, chciałem więc wykorzystać tę szansę, aby podziękować kibicom, gdyż wiedziałem, że już nie wrócę.
Teraz, gdy już moje odejście zostało oficjalnie potwierdzone, znów chce skorzystać z okazji i jeszcze raz chciałbym podziękować wszystkim w Liverpoolu - i mam na myśli naprawdę wszystkich - za to co dla mnie zrobili przez te wszystkie lata. Ostatnim razem niektóre słowa zostały źle zinterpretowane i wyrwane z kontekstu, tak więc chciałbym postawić sprawę jasno, nigdy nie chciałem opuszczać Liverpoolu w niesławie, ale w dobrych stosunkach z klubem i kibicami. Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie nieporozumienia raz na zawsze.
Byłem niezwykle szczęśliwy mogąc spędzić tyle lat w klubie, który uważam za jeden z najlepszych na świecie. To był dla mnie prawdziwy zaszczyt i przywilej. Wspomnienia, które mam z Anfield, moi koledzy z drużyny, fani i wszyscy ludzie w Liverpoolu pozostaną w mojej pamięci na zawsze.
Jestem rozczarowany, że wyjeżdżam, ale tylko w tym sensie, że opuszczam miejsce, które naprawdę dawało mi radość z tego, że w nim jestem, tak więc jak to zawsze bywa w takich sytuacjach, bardzo ciężko jest mi się żegnać z czymś tak specjalnym. Zawsze będę wdzięczny za to, że mogłem grać dla Liverpoolu. Mój czas w tym klubie kiedyś musiał dobiec końca, tak więc czas iść dalej bez żadnej urazy.
Wszystko co mogę teraz zrobić to podążyć dalej i rozpocząć nową przygodę w Bayernie Monachium pod skrzydłami Pepa Guardioli, który był kapitanem Barcelony, gdy w niej występowałem. Mam nadzieję, że uda mi się cieszyć pobytem w Monachium tak samo jak cieszył mnie mój pobyt w Liverpoolu. Miałem dużo szczęścia, że przeniosłem się z jednego wspaniałego klubu do drugiego.
Niebawem wrócę na Anfield, jednak prawdopodobnie będę wówczas tylko zwykłym fanem, który dopinguje drużynę, a nie graczem reprezentującym klub, ale mam nadzieję, że gdy ten czas nadejdzie Liverpool będzie rywalizował o największe trofea, tak jak to zawsze powinno być.
Na koniec chciałbym jeszcze podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie od momentu, kiedy dołączyłem do klubu w 2005 roku - wszystkim trenerom pod którymi występowałem, wszystkim piłkarzom z którymi dzieliłem szatnie, wszystkim członkom sztabu szkoleniowego, którzy pomagali mi w wielu sprawach i oczywiście wszystkim fanom, którzy zawsze wspierali zarówno mnie jak i cały nasz zespół. Uważam się za fana Liverpoolu i to się już nie zmieni, będę miał ten klub w sercu do końca życia.
You'll Never Walk Alone,
Pepe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24