Liga angielska. Southampton zremisował z The Citizens, cudowny gol Osvaldo (GALERIA, WIDEO)

Michał Rojek, mgs
Southampton, bez kontuzjowanego Artura Boruca, zdołał wywalczyć remis z drużyna Manchesteru City. Pierwsi na prowadzenie po golu Sergio Aguero wyszli goście, jednak tuż przed zakończeniem pierwszej połowy kapitalnym zagraniem popisał się Pablo Osvaldo.

Fernanda Lima - piękna gwiazda losowania MŚ (ZDJĘCIA, GALERIA)

W jakże różnych nastrojach podchodziły oba zespoły do tego spotkania. Southampton, po trzech porażkach z rzędu (0:2 z Arsenalem, 1:3 z Chelsea i 2:3 z Aston Villą) spadło z sensacyjnego, trzeciego miejsca w tabeli na ósmą lokatę. "Święci" stracili w ciągu tych spotkań aż osiem bramek, co w porównaniu z małą ilością wpuszczanych goli na początku sezonu było sporą niespodzianką.

Manchester City natomiast był na fali. Zwycięstwo 6:0 z Tottenhamem, następnie 3:0 ze Swansea i wygrana 3:2 z West Bromwich Albion, pozwalała ze spokojem podejść do sobotniego meczu. Wydawało się, że "The Citizens" bez problemów uporają się z Southampton.

Tak też wyglądało to na początku spotkania. Goście zaatakowali i dopięli swego już w 10 minucie. Kolarov poszybował z piłką lewą stroną boiska, wycofał ją w pole karne, a tam niefrasobliwość zawodników Southampton (żaden z czwórki graczy nie zdołał wybić piłki), wykorzystał Kun Aguero. Argentyńczyk sprytnym kopnięciem zmienił tor lotu piłki i dał prowadzenie gościom.

Po zdobyciu pierwszego gola, Manchester oddał inicjatywę podopiecznym Mauricio Pochettino. Akcje Southampton napędzane były zwłaszcza świetnie usposobionym Luke Shawnem, który na lewej stronie robił sporo szumu. Najpierw Anglik przedryblował kilku rywali, ale ostatecznie nie przebił się przez rywali. Chwilę później dośrodkował na dwunasty metr, a tam Osvaldo nie trafił w piłkę będąc na świetnej pozycji.

Były napastnik AS Romy wyciągnął wnioski z zaprzepaszczonej szansy i wziął sprawy we własne ręce, a ściśle mówiąc - nogi. Najpierw ośmieszył przed polem karnym Kompanego, a następnie przy asyście czwórki rywali, oddał piękny strzał. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła za kołnierz Pantilimona. Rumun był w tej sytuacji bez szans.

Druga połowa była już znacznie mniej emocjonująca. "The Citizens" byli bezradni wobec świetnie dysponowanych gospodarzy. Nawet zmiany Pellegriniego nie wpłynęły na obraz gry. Tylko strzelec bramki - Aguero ochoczo podejmował walkę. Napastnik Manchesteru kilkakrotnie uwalniał się spod opieki rywali i oddawał groźne strzały. Zazwyczaj były one jednak niecelne.

Southampton atakowało, ale bezskutecznie. Trener Mauricio Pochettino po meczu mógł pluć sobie w brodę, bo "Święci" powinni to spotkanie wygrać.

Jeżeli jutrzejsze spotkanie Arsenalu z Evertonem zakończy się zwycięstwem Kanonierów, "The Citizens" będą tracili do liderów aż osiem oczek. Przy rewelacyjnej formie Arsenalu, przewaga ta może być nie do odrobienia.

Southampton po trzech porażkach może odetchnąć. Choć po rewelacyjnym początku, kibice ekipy z St Mary's Stadium liczyli na coś więcej niż środek tabeli, to jednak odebranie punktów Manchesterowi City jest sporym osiągnięciem.

Mundial 2014. Grupy rozlosowane, znamy ich skład

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24