Ligue 1: Sobota pełna nieprzewidzianych zdarzeń

Mateusz Łyczkowski
Właśnie za takie dni kochamy Ligue 1. W sobotnich meczach mieliśmy do czynienia z bardzo wysokim poziomem, cudownymi akcjami i niezwykłymi paradami bramkarskimi. Do tego można dodać kilka nieprzewidzianych zdarzeń z porażką Lille na czele. Zaskoczyły drużyny skazywane na spadek: Guingamp i Evian, które rozegrały dobre spotkania, ale punktów nie zdobyły. W najciekawiej zapowiadającym się meczu Nice pokonało 2-1 Rennes.

Evian Thonon Gaillard po bardzo dobrej grze przegrało z przeciętnym Olympique na Stade Velodrone w Marsylii. Trudno było się zorientować, która drużyna gra o mistrzostwo, a której celem jest utrzymanie. Marsylia mimo momentami bardzo słabej gry pokonała 2-0 Górali z Evian. Bramki strzelali w 16. minucie spotkania Andre-Pierre Gignac oraz w 67. Dimitri Payet. Podopiecznie Eliego Boupa oddali 3 strzały celne, które zakończyły się 2 golami. Skuteczność godna podziwu. Skoro jesteśmy przy statystykach to warto odnotować liczbę aż 18 strzałów gości. Co prawda tylko 3 strzały były celne, ale to i tak było o 10 uderzeń więcej niż na bramkę Laquaita w wykonaniu marsylczyków. Zwycięzców się jednak nie sądzi.

Na Gouffroy-Guichard Saint-Etienne nie bez problemów pokonało Guingamp 1-0. Goście z Bretanii pokazali się naprawdę z bardzo dobrej strony. Mimo że nie dochodzili do zbyt wielu sytuacji strzeleckich, dobrze utrudniali grę Zielonym. Sytuację w zasadzie mieli jedną, gdy Claudio Beauvue uderzał z 16. metra nożycami. Goście w czwartym meczu w sezonie strzelili ósmego gola i do tej pory nie stracili żadnego. W lidze dwa razy wygrali skromnie, po 1-0 i spokojnie mogą się już przygotowywać do czwartkowego spotkania z Esbjergiem w Lidze Europy.

Bastia na Armand-Cesari pokonała Valenciennes 2-0. Goście wrócili na swój normalny poziom i nie oczarowali swoją grą. Bastia była zespołem zdecydowaniem lepszym. Pierwsza bramkę strzelił Gianni Bruno, zawodnik, który został wypożyczony z Lille by choć trochę zrekompensować brak Floriana Thauvina. na 2-0 podwyższył Adama Ba imponującą główką. Niejeden zawodnik nie potrafiłby tak mocno kopnąć piłki, jak uderzył ją głową Mauretańczyk. Obie drużyny mają na swoim koncie zwycięstwo i porażkę i plasują się w środku stawki.

OGC Nice pokonało u siebie 2-1 Rennes w meczu bez historii. Drużyna prowadzona przez Philippa Montaniera rozczarowała. Nawet przez moment przewaga na boisku zespołu z Nicei nie została podważona. Dario Cvitanich oraz Jeremy Pied byli autorami bramek dla gospodarzy. Honorowe trafienie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy zdobył Nelson Oliveira.

Reims wygrało na własnym stadionie z Lille. Znowu pierwszoplanową rolę w drużynie gospodarzy grał Grzegorz Krychowiak. Bramki, które pozwoliły zdobyć gospodarzom komplet punktów strzelali Mads Albeak oraz Christopher Glombard. Reims plasuje się w środku stawki podobnie jak Lille, które jednak rozczarowało. Tydzień temu bramka Origiego dała zwycięstwo, dziś bramka stopera Marko Basy (podcinka nad bramkarzem) uratowała i tak splamiony honor gości.

Tuluza zagrało drugi przeciętny mecz. Bordeaux znowu nie wygrało. Tak najkrócej można podsumować mecz na stadionie miejskim w Tuluzie. Kolejny przeciętny mecz zagrał Ludovic Obraniak. To nie jest udany początek sezonu w wykonaniu Polaka i jego klubu. Jego zespół objął prowadzenie za sprawą super snajpera Cheicka Diabate w 43 minucie. 120 sekund później odpowiedział jego vis a vis Wissam Ben Yedder dając wyrównania i jednocześnie ustalając wynik spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24