Luis Aragones przechodzi na emeryturę

Mundial 2014. W piątek losowanie grup [LOSOWANIE NA ŻYWO]

Kiedy Aragones obejmował stery z ekipie "La Furia Roja", wielu spoglądało na jego poczynania z powątpiewaniem. Przede wszystkim zdecydował się na niezwykle radykalny krok odsunięcia od drużyny wiekowych już weteranów, którzy stanowili o sile reprezentacji, takich jak legenda Realu Madryt, Raul Gonzalez czy Michel Salgado i zastąpienie ich będącymi jego zdaniem w lepszej formie, nie tak doświadczonymi wówczas Davidem Villą i Fernando Torresem. Ponadto Aragones dokonał także ryzykownego manewru, polegającego na zaszczepieniu w reprezentacji Hiszpanii słynnej tiki-taki, będącej znakiem rozpoznawczym FC Barcelony, co jak pokazała niedaleka przyszłość, absolutnie się opłaciło.

Nie ulega wątpliwości, że ojcem, który dał podwaliny pod wspaniałe sukcesy osiągane przez Hiszpanów ,był właśnie Luis Aragones. Nie dość, że po blisko 44 latach zdobył z "La Roja" mistrzostwo Europy, to właśnie tamten sukces zapoczątkował wielką erę mistrzowskiej reprezentacji, która jeszcze kilka lat już bez Aragonesa, a pod wodzą Vincente del Bosque została mistrzem świata i powtórzyła wyczyn z 2008 roku.

75-letni szkoleniowiec najdłuższą część piłkarskiej kariery spędził w Atletico Madryt, a miało to miejsce w latach 1964-1974. Z klubem tym zdobył trzy mistrzostwa Hiszpanii, dwa Puchary Króla oraz Puchar Interkontynentalny. Z kolei jako trener w przeszłości prowadził takie drużyny jak m.in. Barcelona, Espanyol, Valencia i Sevilla.

Po sukcesie odniesionym na mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii, Aragones postanowił zrezygnować z posady selekcjonera i przyjąć ofertę Fenerbahce. Przygoda z tureckim zespołem okazała się jednak nieudana, bowiem Aragones opuścił klub po niespełna roku pracy i od 2009 roku aż do teraz niezmiennie pozostawał trenerem na "bezrobociu". Dopiero dziś, po czterech latach, zdecydował się na oficjalne ogłoszenie końca swojej trenerskiej kariery.