Manchester United w końcu wygrał. "Czerwone Diabły" rozbiły Queens Park Rangers (ZDJĘCIA)

Tytus Daniluk
Manchester United odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w obecnym sezonie. "Czerwone Diabły" zdemolowały Queens Park Rangers 4:0. Premierową bramkę dla United zdobył Angel Di Maria, a debiut zaliczył Kolumbijczyk Radamel Falcao.

Manchester United zanotował w tym sezonie falstart. W pierwszej kolejce na Old Trafford przyjechało Swansea i w żaden sposób nie przestraszyło się utytułowanego przeciwnika, zgarniając komplet punktów. W kolejnych spotkaniach "Czerwone Diabły" także nie potrafiły odnaleźć swojego sposobu gry, remisując po drodze w wyjazdowych meczach z Sunderlandem 1:1 oraz beniaminkiem z Burnley 0:0. United przytrafiła się jeszcze sensacyjna wpadka w Capital One Cup z trzecioligowym MK Dons (0:3). Choć w tym spotkaniu trener Louis van Gall dał odpocząć swoim najlepszym zawodnikom, to porażkę z o wiele niżej notowanym rywalem trzeba uznać za kompromitację Czerwonych Diabłów.

Okazję występu od pierwszych minut od van Gaala dostali Marcos Rojo i Angel Di Maria oraz Daley Blind i Ander Herrera. Na ławce rezerwowych zasiadł Radamel Falcao. W drużynie gości zagrali Sandro - wypożyczony z Tottenhamu oraz Niko Krajncar, a także wracający na stare śmieci, ale już z nowa drużyną Rio Ferdinand, który po trzynastu latach spędzonych w United przeniósł się do Londynu.

Początek spotkania nie mógł pobudzić kibiców zasiadających na trybunach, gdyż United grali niedokładnie, a piłkarze QPR sprawiali wrażenie przestraszonych. Wszystko zmieniło się w 24. minucie. Z rzutu wolnego tzw. centrostrzałem popisał się Angel Di Maria i zapewnił swojej nowej drużynie prowadzenie. Przy uderzeniu Argentyńczyka do strzału głową nie doszedł Wayne Rooney, żaden z obrońców nie wybił piłki, a interweniujący Robert Green nie sięgnął futbolówki.

Kolejne emocje przyszły już sześć minut później. Tym razem szansę mieli piłkarze z Loftus Road. Dał im ją bramkarz gospodarzy David de Gea, który skiksował przed swoim polem karnym. Do piłki dopadł Matt Phillips, który miał przed sobą tylko bramkę, ale napastnik QPR strzelił tak, że sprzed samej linii futbolówkę wybił Johny Evans.

Co nie udało się podopiecznym Harry'ego Redknappa powiodło się Manchesterowi. Di Maria zagrał do Rooneya, ten wpadł z piłką w szesnastkę gości, oddał strzał, który zablokowali obrońcy, ale kapitan United zachował spokój i podał futbolówkę do Herrery, który uderzył mocno i precyzyjnie. Na Old Trafford zrobiło się 2:0.

Tuż przed gwizdkiem sędziego na przerwę gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po raz kolejny akcję zaczął fantastycznie grający tego popołudnia Di Maria, który uruchomił strzelca drugiego gola – Andera Herrerę, a ten wyłożył piłkę Rooney'owi. Kapitan United uderzył tuż przy lewym słupku bramki Roberta Greenaa. Wówczas wszyscy kibice United wiedzieli, że zwycięstwa podopieczni van Gaala już nikomu nie oddadzą.

Prawie kwadrans po wznowieniu gry Manchester United zadał ostateczny cios. Jakby to już było nudne, po raz kolejny, nikt inny jak Angel Di Maria ponownie rozpoczął atak gospodarzy. Reprezentant Argentyny odnalazł w polu karnym Juana Matę, który precyzyjnym strzałem tuż pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania.

W 65. minucie wynik mógł podwyższyć Robin van Persie, ale Holender w sytuacji sam na sam uderzył wprost w broniącego strzał bramkarza gości Roberta Greena. Kolejną okazję RVP miał parę chwil później, ale tym razem na jego drodze stanęła poprzeczka.

Możliwość do zdobycia gola Qeens Park Rangers miało tak naprawdę tylko dwa razy. W pierwszej połowie nie wykorzystał jej wspomniany Phillips, natomiast w drugiej wypożyczony z Napoli Eduardo Vargas, który po błędzie Marcosa Rojo, stanął oko w oko z de Geą, strzelił źle i piłka przeleciała obok bramki Hiszpana.

Robert Green uratował swoją drużynę przed kompromitacją w Manchesterze pięć minut przed regulaminowym końcem meczu. Na strzał z dystansu zdecydował się Daley Blind. Pozyskany z Ajaxu pomocnik gospodarzu uderzył mocno, ale na posterunku był golkiper gości. Piłkę wypuścił jednak przed siebie, do futbolówki dopadł były snajper m.in. Atletico Madryt i AS Monaco Radamel Falcao, który nie wykorzystał szansy na zdobycie bramki w debiucie, bo jego strzał trafił wprost z podnoszącego się z murawy Greenaa.

W 90. minucie swoją okazję miał jeszcze Adnan Januzaj, który zastąpił Di Marię, ale uderzenie z okolic linii pola karnego obronił ponownie bramkarz zespołu z Londynu. Parę chwil później sędzia Dowd zakończył spotkanie, w którym Czerwone Diabły nie pozostawiły złudzeń oraz żadnych szans drużynie QPR, odnosząc przekonujące oraz pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Premier League. Za tydzień podopieczni Harry'ego Redknappa zagrają przed własną publicznością ze Stoke, natomiast United pojadą do Leicester, na mecz z miejscowymi Lisami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24