Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): Bardzo się cieszę, że inauguracja kolejnej rundy odbyła się standardowo, czyli naszym zwycięstwem. Mam nadzieję, że będzie to dobry prognostyk na przyszłość. Trzy punkty zdobyte z GKS-em Katowice są bezcenne, tym bardziej, że grubo ponad połowę meczu graliśmy w osłabieniu. Co na pewno nie pomagało mojej drużynie. Musieliśmy się cofnąć i szukać szans w grze z kontrataku, co nie jest naszą najmocniejszą stroną. Bo, jak wiadomo, większość spotkań gramy w ataku pozycyjnym.
Spotkanie zepsuł sędzia Marcin Szczerbowicz. Pod koniec pierwszej połowy odgwizdał rzut wolny i wręczył drugą żółtą kartkę Dariuszowi Jareckiemu. To skandaliczna decyzja. Tam nie było w ogóle faulu. To była sytuacja w której z ze środka boiska wychodziliśmy sam na sam. Praktycznie do przerwy można było zamknąć ten mecz i go kontrolować. Niestety, sędzia się pomylił. Oczywiście, pomyłki się zdarzają, ale ta była brzemienna w skutki. Musieliśmy walczyć heroicznie, by dowieźć wynik 1:0 do końca. Cieszę się, że chłopcy zagrali solidnie w defensywie - z tego słyniemy; nie jest nam łatwo strzelać gole. Dodatkowo na wysokości zadania stanął Sebastian Nowak, który wybronił nam wynik. Dziękuję moim chłopcom za zwycięstwo, bo kosztował ich mnóstwo sił. Co ciężko przychodzi, to lepiej smakuje.
źródło: GieKSa TV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
