Marcin Robak: Kontrakt w Pogoni? Odpowiedź mogłaby być tylko jedna [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Marcin Robak w lutym 2014 r. wbił 5 bramek Lechowi Poznań
Marcin Robak w lutym 2014 r. wbił 5 bramek Lechowi Poznań Sebastian Wołosz
Kibicuję Luce, podoba mi się, jak się porusza po boisku. Jeszcze brakuje mu pazerności na gole i to musi poprawić, ale praca dla zespołu to duży plus tego zawodnika – mówi Marcin Robak, były napastnik Pogoni i idol szczecińskich kibiców.

Marcin Robak przyszedł do Pogoni na początku sezonu 2013/14. Błyskawicznie się zaadoptował i zaczął strzelać bramki. Zdobył ich w tamtych rozgrywkach 21 i został królem strzelców ekstraklasy. Wcześniej tylko Marian Kielec i Marek Leśniak byli najlepszymi snajperami w kraju w barwach Pogoni.

Po udanym sezonie miał przenieść się do Chin, ale ostatecznie pozostał w Szczecinie. Po roku odszedł do Lecha Poznań, później grał w Śląsku, a ostatnie dwa sezony w Widzewie Łódź. Obecnie 38-letni napastnik pozostaje bez klubu.

Był Pan zaskoczony przebiegiem spotkania Pogoni ze Śląskiem?

Marcin Robak: Nie. Nie jeden mecz Pogoni już oglądałem i wiem, że szczególnie u siebie jest bardzo mocna. Potrafi zdominować przeciwnika i choć nie zawsze wygrywa wysoko, to przeważnie potrafi w pełni kontrolować spotkanie. Nie tracą też zbyt wielu bramek, a to jest spory atut drużyny. Śląsk grał na wyjeździe, był wycofany.

Śląsk był kolejnym przeciwnikiem, który nie chciał w Szczecinie zaryzykować. To wynika z dużej siły Pogoni?

Każdy zna potencjał Pogoni i przed przyjazdem do Szczecina mają obawy. Pogoń grała piłką, a z automatu Śląsk mocniej się cofnął. W polu była duża przewaga Pogoni i mimo defensywnej gry Śląska potrafiła sobie stworzyć kilka bramkowych sytuacji. Padły dwie bramki, ale w pełni zasłużenie.

Jedną z nich strzelił Luka Zahović. Długo był pod kreską w Pogoni, ale ostatnio wyraźnie coś drgnęło w jego grze, skuteczności?

Chyba od spotkania i bramki z Lechem jest ten lepszy okres. Wiadomo, że każdy od napastnika wymaga bramek, a Luka nie ma się czym za bardzo pochwalić, bo jego pobyt w Pogoni na razie nie jest najlepszy, ale widać po nim duży potencjał. Ja mu kibicuję, podoba mi się, jak się porusza po boisku. Widać, że fajnie pracuje na boisku, potrafi pograć z drugim napastnikiem. Mimo skromnych warunków fizycznych nie boi się twardej walki z rosłymi obrońcami z polskiej ligi, potrafi się zastawić, przytrzymać piłkę. Jeszcze brakuje mu pazerności na gole i to musi poprawić, ale praca dla zespołu to duży plus tego zawodnika.

Po meczu trener Runjaic powiedział, że Luka po raz drugi został ojcem i dojrzał mentalnie. To mogło mieć taki wpływ na niego?

Każdy jest inny, ale na pewno mogło to na niego wpłynąć. Nie wiem, czy on przebywa z rodziną w Szczecinie, czy najbliższych ma daleko od siebie, bo to też ważne jest. Ale on ma smykałkę do zdobywania bramek, sporo strzelał w poprzednim klubie, choć notowania słoweńskiej ligi nie są najwyższe. Jest młody, trzeba cierpliwości, choć wiem, że w Szczecinie presja na bramki, na dobry wynik jest duża. Normalne jest, że jak wyników brakuje to napastnik w pierwszej kolejności dostaje po głowie. Ja mu życzę skuteczności, tak jak Pogoni, by miała dobrego napastnika z którym będzie szła do góry.

Pan jakoś trudności ze strzelaniem bramek w Pogoni nie miał.

Pogoń to był dla mnie bardzo fajny okres. Byłem bardzo skuteczny, a każdy kolejny gol nakręcał mnie do strzelania następnych bramek. Zawsze będę mile do tego wracał i trzymam kciuki za sukcesy Pogoni. Obserwuję jak wszystko się w Szczecinie zmienia, odkąd mnie już tam nie ma. Niesamowicie zmieniła się drużyna, która drugi sezon z rzędu jest w czubie tabeli, budowany jest nowy stadion, mocna jest akademia. Widać, że wszyscy z prezesem Mroczkiem wkładają dużo serca, by to wszystko rosło. Dziś zespół Pogoni to kolektyw. I nawet jak napastnicy nie zdobywają bramek, to drużyna jest na tyle mocna, że wygrywa.

Jesienią ciśnienie mocno kibicom podskoczyło, gdy pojawił się Pan na jednym ze spotkań.

Cieszę się, że takie mogły być reakcje kibiców i nie ukrywam, że siedząc na trybunach czułem coś wyjątkowego. Po odejściu z Widzewa nie podjąłem decyzji o zakończeniu kariery. Nie wiedziałem, że to będzie dla mnie tak trudny okres, gdy będę już bez klubu. Funkcjonuję teraz w innej rzeczywistości, bez swojego klubu, bez treningów. Będąc w Szczecinie spotkaliśmy się, pożartowaliśmy z prezesem, że przyjechałem podpisać kontrakt i zostaję. Szanuję w klubie wszystkich i mam nadzieję, że kibice w końcu doczekają się mistrzostwa Polski.

A gdyby była konkretna oferta: „Marcinie, podpisz kontrakt, ale na starcie jesteś napastnikiem nr 2 w drużynie, za bardziej perspektywicznym Luką Zahoviciem”?

Teraz mnie pan tym pytaniem zaskoczył. Znam jeszcze swoje możliwości i odpowiedź mogłaby być tylko jedna. Gdyby więc pojawiła się taka propozycja – dostosowałbym się, pewnie dużo jeszcze mógłbym pomóc drużynie. Najważniejsze są ustalenia na linii klub – zawodnik, konkretne przedstawienie co od siebie oczekują i później realizacja tych założeń.

W sobotę Pogoń – Lechia.

Na pewno jedno z najciekawszych spotkań kolejki. Z Lechią przyjedzie wychowanek Pogoni Szczecin Łukasz Zwoliński. W klubie miał różne okresy, ale widać po nim, że chciałby strzelić gola, odgryźć się, jednak nie idzie mu to. Pogoni chyba bramki jeszcze nie strzelił.

Zwoliński czy Paixao?

Ciężko powiedzieć, bo równie dobrze mogą zagrać na dwójkę napastników. Trener Lechii może też uznać, że chłopaka ze Szczecina nie trzeba będzie motywować i da pograć Łukaszowi. Ostatnio Lechia straciła punkty na swoje życzenie w Mielcu, ale to był dobry występ. Pewnie będą chcieli też powalczyć na stadionie Pogoni.

I dojdzie do rywalizacji mistrza – Kosty Runjaica – z uczniem, czyli Tomaszem Kaczmarkiem, który w Pogoni był drugim trenerem, a w Lechii jest tym pierwszym.

Na pewno będzie to wyjątkowe spotkanie dla trenerów. Ciekawy jestem jak to spotkanie się potoczy, ale spodziewam się wyrównanej rywalizacji. Pogoń na pewno ma swoje atuty, jest silniejsza w defensywie i ma przewagę boiska plus publiczności. 12. zawodnik będzie pchał drużynę do przodu.
Rozmawiał Jakub Lisowski

Kibice na meczu Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław.

Kibice na meczu Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław: Minuta ciszy...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Robak: Kontrakt w Pogoni? Odpowiedź mogłaby być tylko jedna [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24