Trener Radomiaka Mariusz Lewandowski skomentował mecz z Koroną Kielce
-Mecz toczył się w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych i na trudnym do gry boisku. Z upływem czasu murawa była tragiczna. To miało wpływ na błędy w podaniach. My w pierwszej fazie meczu, przez 20 minut, dominowaliśmy stwarzaliśmy okazje, zdobyliśmy bramkę, mogliśmy iść za ciosem. Później Korona przejęła inicjatywę, miała okazje, ale dobrze bronił Gabriel Kobylak. Straciliśmy bramkę "do szatni", a to zawsze jest utrudnienie. Na początku drugiej połowy mieliśmy dużo rzutów rożnych. Wynik był otwarty do końca, obydwie drużyny chciały wygrać. Szczęście uśmiechnęło się do drużyny z Kielc. Jesteśmy źli, bo nie uszczęśliwiliśmy kibiców, którzy tak licznie przybyli do Kielc. To nas boli
- powiedział po meczu Mariusz Lewandowski, trener Radomiaka.
Akcja meczu - zwycięski gol w doliczonym czasie
-Czasami tak się układa mecz, że w jednych fragmentach wyglądasz lepiej, w innych gorzej. Nie uważam, że zespół nie chciał wygrać. Wręcz przeciwnie. Teraz zawodnicy przeżywają w szatni, że nie zdobyli tu trzech punktów, bo każdy z nas wie, jak ważny był to pojedynek dla radomskiej społeczności. Nie zgadzam się, że Korona miała lepszy pomysł na grę, była skuteczniejsza - dodał trener Mariusz Lewandowski.
Mariusz Lewandowski po meczu Korona - Radomiak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?