Mecz niewykorzystanych szans. Arka wraca do gry!

Kamil Kusier
Arka wygrała kolejny mecz w 1. lidze
Arka wygrała kolejny mecz w 1. lidze Piotr Kwiatkowski
Po dobrej pierwszej połowie i nieco słabszej drugiej, piłkarze Arki Gdyni pokonali niżej notowany KS Polkowice 2:1 (2:0). I choć podopieczni Petra Nemeca mieli znaczącą przewagę, to szansę na postawienie kropki nad "i" mieli jednak goście z Polkowic

Mecz doskonale zaczęli gospodarze. Już w 2. minucie meczu piłkę w środkowej strefie boiska przejął Jakub Kowalski. Skrzydłowy Arki po minięciu dwóch rywali odegrał piłkę do dobrze ustawionego Bartosza Flisa, który podaniem do Petra Benata, otworzył swojemu zespołowi drogę do zdobycia bramki. Czeski pomocnik Arki mając przed sobą Sebastiana Szymańskiego nie miał problemów z pokonaniem golkipera KS Polkowice i Arka prowadziła 1:0.

Po szybko zdobytej bramce tempo spotkania opadło. Mający zaliczkę bramkową arkowcy spokojnie wyczekiwali kolejnej szansy na zdobycie gola. Ta sztuka powinna udać się już gospodarzom w 20. minucie meczu. Na strzał z dwudziestego metra zdecydował się Janusz Surdykowski, piłkę przed siebie sparował Sebastian Szymański, do bezpańskiej futbolówki doszedł Bartosz Flis, który mając przed sobą jedynie pustą bramkę drużyny z Polkowic przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczką bramki drużyny gości.

Dwie minuty później kibicom Arki po raz kolejny przypomniał o sobie były zawodnik Górnika Łęczna - Janusz Surdykowski. Napastnik gdynian otrzymał dobre podanie z prawej strony boiska i postanowił lobować bramkarza niegdyś Górnika Polkowice. Pech chciał, że piłka zamiast do siatki trafiła w słupek i Arka grę wznowić musiała z rzutu rożnego.

Do ustawionej w narożniku piłki podszedł etatowy wykonawca stałych fragmentów gry - Jakub Kowalski. Piłkę po dośrodkowaniu pomocnika Arki na przed pole wybili obrońcy drużyny przyjezdnej, jednak wprost pod nogi dobrze ustawionego Tomasza Jarzębowskiego. Były zawodnik m.in. stołecznej Legii huknął jak za dawnych lat na bramkę rywala, jednak dobrze ustawiony Sebastian Szymański zdołał wybić piłkę poza plac gry.

W 37. minucie zgromadzeni na miejskim obiekcie kibice ponownie usłyszeli dźwięk ostrzeliwanego metalu. Po raz kolejny rzut rożny wykonywał Jakub Kowalski, do piłki dopadł Petr Benat - jednak strzał czeskiego pomocnika po raz kolejny obronił Szymański. Do dobitej piłki dopadł Piotr Kuklis, który zamiast zgasić odbitą piłkę postanowił uderzać siłowo i trafił w poprzeczkę bramki drużyny z Polkowic. Co nie udało się 37., udało się w 42. minucie meczu. Dwójkową akcję przeprowadzili po raz kolejny Jakub Kowalski i Bartosz Flis. Ten pierwszy widząc ustawionych kolegów z zespołu zagrał płaską piłkę na dłuższy słupek bramki polkowiczan, zaś Piotr Kuklis mając przed sobą jedynie linię bramkową bez większych problemów umieścił piłkę w siatce.

Piłkarze Janusza Kudyby w pierwszej części spotkania mogli pokusić się o jedną bramkę, jednak strzał Damiana Piotrowskiego zamiast do siatki trafił w jedno z krzesełek na jedynej pustej trybunie, w wyniku czego działaczy gdyńskiej Arki czeka inwestycja związana z wymianą feralnego siedziska.

Druga część spotkania rozpoczęła się od szybkich ataków Jakuba Kowalskiego. Najpierw strzał pomocnika Arki obronił Sebastian Szymański. Po chwili zaś po podaniu prawego pomocnika żółto-niebieskich dobrą okazję do strzelenia gola zmarnował Petr Benat. Jak już pisaliśmy wielokrotnie - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. I tak w 62. minucie meczu najniższy w polu karnym Mateusz Bartków strzałem głową nawiązał kontakt z drużyną Arki – dając cień szansy swojemu zespołowi na korzystny wynik. Przed taką szansą w 73. minucie stanął Grzegorz Podstawek, który w asyście stoperów Arki zamiast do siatki trafił wprost w leżącego Marcina Juszczyka.

Co nie udało się napastnikowi KS Polkowice, mogło udać się bramkarzowi Arki, który trzy minuty później był bliski sprezentowania bramki swoim rywalom. Chcący uspokoić grę w środkowej strefie Sławomir Mazurkiewicz wycofał piłkę do Marcina Juszczyka. Były golkiper krakowskiej Wisły mając wiele czasu mógł zrobić wszystko, jednak nikt nie przypuszczał, że tylko cud uchroni w tym momencie Arkę od utraty gola. W wydawać by się mogło prostej sytuacji bramkarz Arki nie trafił w piłkę, zaś ta tocząc się swoim tempem o centymetry minęła słupek bramki usytuowanej tuż przed sektorem kibiców z Gdyni.

Do końca spotkania Arka starała się kontrolować grę, ale to ponownie goście mogli zniweczyć wysiłki włożone w to spotkanie piłkarzy Petra Nemeca. Po raz kolejny w sytuacji sam na sam z Marcinem Juszczykiem znalazł się Grzegorz Podstawek, którego atak powstrzymał jednak arbiter Krzysztof Jakubik z Siedlec, którego zdaniem napastnik KS Polkowice znajdował się na pozycji spalonej. Mecz zakończył się zwycięstwem Arki 2:1 (2:0) i dzięki trzeciemu zwycięstwu z rzędu przedsezonowe plany o szybkim powrocie Arki do Ekstraklasy ponownie nabierają sensu.

Oceny zawodników:

Arka Gdynia: Marcin Juszczyk (5) – Marcin Radzewicz (4), Omar Jarun (4), Sławomir Mazurkiewicz (5), Damian Krajanowski (5) – Piotr Kuklis (6), Tomasz Jarzębowski (7), Jakub Kowalski (8), Petr Benat (7), Bartosz Flis (6) – Janusz Surdykowski (5). Piłkarze rezerwowi: Bartłomiej Niedziela (5), Mateusz Szwoch (*), Mirko Ivanowski (*)

KS Polkowice: Sebastian Szymański (7) – Krzysztof Janus (3), Marcin Nowak (3), Marcin Nowak (3), Mateusz Peroński (3) – Przemysław Kocot (5), Patryk Bryła (4). Damian Ałdaś (3), Tomasz Salamoński (4), Damian Piotrowski (6) – Grzegorz Podstawek (3), Jakub Więzik (2). Piłkarze rezerwowi: Mateusz Bartków (6), Artur Janus (*)

Zawodnik meczu: Jakub Kowalski

* - grali zbyt krótko aby ich ocenić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24