Zacznijmy od początku. Ribery nie pojechał na Mundial z powodu kontuzji, a po jego zakończeniu uznał, że najwyższa pora pożegnać się z reprezentacją Francji. – Pozostawię wolne miejsce dla jednego z wielu wspaniałych, młodych graczy drużyny narodowej – mówił skrzydłowy Bayernu. Podobnie jak on po mistrzostwach postąpili chociażby Per Mertesacker, Steven Gerrard czy Xabi Alonso.
W piłce nożnej od lat to zwykła kolej rzeczy. Zawodnik uznaje, że nie może już dać więcej drużynie narodowej, albo nie lubi selekcjonera, albo selekcjoner nie lubi jego (Nasri) i kończy karierę reprezentacyjną. To praktyka stosowana od dawien dawna i nigdy nikt nie miał z tym problemu. Aż do tej pory, kiedy to obudził się Michel Platini.
- On (Ribery) nie może sam decydować, czy będzie grał dla Francji, czy nie. Jeśli trener Didier Deschamps wyśle mu powołanie, ma obowiązek stawić się na zgrupowaniu – mówi szef UEFA. Mało tego, nie tylko decyzja nie należy do Francka – on może jeszcze zostać za nią ukarany. – Takie sytuacje określone są w statutach FIFA. Jeśli nie odpowie na powołanie, zostanie zawieszony na trzy mecze Bayernu Monachium – powiedział dla niemieckiego Bilda Platini.
Krótko mówiąc – jest wysoko. Ribery próbuje zrobić coś, co inni piłkarze robią od lat, tyle że on ma zostać za to ukarany. Pojawia się jednak kilka pytań – dlaczego akurat Ribery miałby ponieść karę, a o Samirze Nasrim, który również zakończył reprezentacyjną karierę, Platini nawet się nie zająknął? Dlaczego głoś
no
o przepisie funkcjonującym od lat jest dopiero teraz, skoro zawodnicy robili to samo przez pokolenia? Dlaczego żadnej kary nie poniósł nigdy Paul Scholes, skoro angielscy selekcjonerzy publicznie prosili go o powrót do kadry? No i najważniejsze – dlaczego karę za decyzję Ribery’ego miałby płacić jego klub, który z reprezentacją Francji nie ma nic wspólnego?
Moim zdaniem reprezentowanie kraju to zaszczyt, ale nie popadajmy w paranoje. Jeśli ktoś nie chce tego robić, to nie można go do tego zmuszać. Bez względu na to, czy Ribery nie ma ochoty grać w kadrze bo boli go noga, czy dlatego, że chce więcej czasu spędzać z rodziną, czy może ma akurat w tym momencie ochotę się modlić, to ma do tego pełne prawo. Gra w koszulce narodowej to ma być dla piłkarzy wyróżnienie, a nie obowiązek i to przykry obowiązek. Niedługo dojdzie do tego, że to szef UEFA będzie selekcjonował kadry poszczególnych zespołów. Jeśli już naprawdę Platini chce szukać dziury w całym, to niech lepiej zajmie się udawanymi kontuzjami i fałszywymi zaświadczeniami lekarskimi, którymi piłkarze usprawiedliwiają swoją nieobecność na zgrupowaniach. Michel, nie rób scen i daj Ribery’emu robić z jego wolnym czasem to, na co ma tylko chęć.
Na szczęście wszystko pewnie rozejdzie się po kościach, bo Deschamp Ribery’ego najzwyczajniej w świecie nie powoła i na głupich słowach Platiniego się skończy. Przepis jest jednak tak absurdalny, że najzwyczajniej w świecie należy go zmienić. Ewentualnie można też zmienić prezydenta UEFA, który wyszukuje tak bzdurnych reguł.
Ps. Mam nadzieję, że chociaż Sylvain Distin, który zakończył reprezentacyjną karierę, mimo że nie zagrał w kadrze żadnego meczu, jakimś cudem uniknie kary…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?