Mila: Przy odrobinie szczęścia przejdziemy Dundee United

Paweł Witkowski/Gazeta Wrocławska
- Wydaje mi się, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Przy odrobinie szczęścia przejdziemy zespół Dundee. To on jest faworytem. Liczymy, że sprawimy miłą niespodziankę i nasz występ nie skończy się na tej rundzie - mówi kapitan Śląska Wrocław, Sebastian Mila.

Mecz z Dundee już jutro. Piłkarze wrocławskiego klubu też patrząc na zegarek odliczają ile godzin pozostało do spotkania?
Absolutnie tak. Wszędzie widać to zniecierpliwienie. Rozmawiamy praktycznie tylko o tych meczach. Interesują nas wszelkie niuanse, np. jak będzie wyglądało boisko. Zdajemy sobie sprawę, że musimy być gotowi na 100%.

Jest Pan najbardziej zaprawionym w pucharowym boju piłkarzem Śląska. To Pan uspokaja atmosferę przed pojedynkiem?
Tak się składa, że Śląsk to już czwarty klub, z którym gram w pucharach. Nerwy są u każdego. U mnie też... ale tylko do przedmeczowej rozgrzewki. Na boisku po prostu daje się wszystko co się ma. Cała drużyna stara się wspierać na wzajem.

Przeciwnik już opracowany?
W Chorwacji oglądaliśmy mecze Dundee. Widzieliśmy jak grają z lepszymi, a jak ze słabszymi. Podpatrywaliśmy jak zachowują się poszczególne formacje. Wiemy też, na których zawodników trzeba zwrócić większą uwagę. To drużyna dobrze przygotowana fizycznie. Są silni w grze w powietrzu. Szybko przechodzą z obrony do ataku. Taka charakterystyka angielska.

A jak wy się czujecie? Jest forma?
Miejmy nadzieję, że tak. Sumiennie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Każdy chciał pokazać, że może wskoczyć do pierwszej jedenastki. Wydaje mi się, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Przy odrobinie szczęścia przejdziemy zespół Dundee. To on jest faworytem. My po wielu latach wracamy do europejskich pucharów. Jednak traktujemy je bardzo poważnie. Awans do nich był ciężko wywalczony. Liczymy, że sprawimy miłą niespodziankę i nasz występ nie skończy się na tej rundzie.

Pan ma doświadczenie w eliminowaniu Brytyjskich drużyn. Gol z Manchesterem City jest wspominany do dziś. Będzie powtórka?
Orest Lenczyk po ponad trzydziestu latach znów z ławki trenerskiej Śląska będzie mógł oglądać mecze z Dundee. Mam nadzieję, że i w moim przypadku historia zatoczy okrąg. Znów będę miał okazję strzelić gola wyspiarzom. Zdaję sobie sprawę, że nie mam takiej regularności w poprawności wykonywania rzutów wolnych.

Czyli to nie był przypadek? Bramka strzelona Davidowi Seamanowi to nie był efekt nieczystego kopnięcia?
Wtedy na zgrupowaniach ćwiczyliśmy indywidualnie z Tomaszem Wieszczyckim stałe fragmenty. Pewność uderzenia była większa.

Jeszcze przed pierwszym meczem Śląska, swoją przygodę z europejskimi pucharami zakończyła Jagiellonia...
To było duże zaskoczenie. Myślę, że każdy polski kibic za nią trzymał kciuki. Znam tę drużynę, to naprawdę dobry zespół. Niestety taki jest futbol, nie zawsze wygrywa zespół, na papierze uważany za faworyta.

Trener Michał Probierz tłumaczył, że widocznie taki jest poziom krajowej piłki.
Problem tkwi u podstaw. Kuleje szkolenie młodzieży. Wiele krajów, np. z Bałkanów, zostawiło nas w tyle pod względem bazy treningowej. Ich system wyszkolił większą liczbę uznanych zawodników. Trener Probierz to bardzo dobry fachowiec, cenię jego pracę, ale chyba trochę przesadził. Sądzę, że powiedział to w pomeczowych nerwach. Lech świetnie grał w pucharach, więc tak źle to chyba nie jest.

Przed sezonem w Śląsku pojawiło się kilku nowych zawodników. Te wzmocnienia mogą wnieść nową, lepszą jakość gry?
Nasz klub był bardzo aktywny na rynku transferowym. Nas piłkarzy też to mocno cieszy. Dobrze z tyłu mieć Dariusza Pietrasiaka. W Mateuszu Cetnarskim widzę ogromny potencjał. Wierzę w tego młodego zawodnika. Krzysztof Żukowski wniósł wiele świeżości. Imponuje nam jego ambicja. Marek Wasiluk dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, na pewno będzie pomocny. Jest jeszcze bramkostrzelny Johan Voskamp. Jego statystyki robią wrażenie. Czeka go ciężkie wyzwanie, ale postaramy się mu pomóc. Nie zapomnijmy o utalentowanym Marcinie Staszewskim. Może pozytywnie wpłynąć na przyszłość Śląska.

W środku pola wrocławskiego zespołu będziemy oglądać dwójkę Mila-Cetnarski?
To jeden z wariantów jakie ćwiczyliśmy, któryś z nas może też przesunąć się na bok. Liczę, że ciężka praca zaprocentuje. Nasza gra będzie przynosiła korzyść. Nikt na boisku nie może pojawiać się dla sztuki.

Jak będzie wyglądała teraz taktyka Śląska?
System gry będzie podobny, do tego z poprzedniego sezonu. 4-5-1 lub 4-3-3. Tak też grają najlepsze drużyny. Z pewnością dzięki transferom, nasz styl trochę ulegnie zmianie. Tak jak w poprzednim sezonie, będą sytuację gdy zagramy dwoma napastnikami.

Starcie ze Szkotami zaczyna się spotkaniem przy ul. Oporowskiej. Szkoci są w nieco lepszej sytuacji. Decydujący pojedynek rozegrają na własnym boisku...
Mamy nieco trudniej. Ostatni mecz u siebie to fajny handicap. Jednak nie zamierzam szukać wymówek. Skupiamy się robić tak aby było dobrze. Koncentrujemy się tylko na tym, jak wygrać.

Rozmawiał Paweł Witkowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24