Milik po meczu z Gruzją: To fantastyczne, kiedy 50 tysięcy ludzi skanduje twoje nazwisko

Konrad Kryczka
- Myślę, że każdy widział, jaki był plan na ten mecz. Graliśmy bardzo wysoko, w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie multum sytuacji i szkoda, że żadnej nie wykorzystaliśmy. Wiedzieliśmy jednak, że musimy być cierpliwy i cały czas dążyć do strzelenia bramki. Udało się strzelić w drugiej połowie, co od razu pozwoliło rozwiązać worek z bramkami. Nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się z tak wysokiego zwycięstwa - mówił po meczu z Gruzją zawodnik reprezentacji Polski, Arkadiusz Milik.

Kolejne trzy punkty i kolejna wysoka wygrana w meczu z Gruzją.
To fantastyczne, że sezon reprezentacyjny zakończyliśmy w dobrych humorach. Sami zdobyliśmy komplet punktów, a w Dublinie padł remis, co cieszy nas dodatkowo. Pozostało nam dalej pracować, grać i tworzyć zespół, jak było to dotychczas. A później po prostu pojechać do Francji.

Jaki był plan na ten mecz? Na Gruzinów ruszyliście o pierwszej minuty.
Myślę, że każdy widział, jaki był plan na ten mecz. Graliśmy bardzo wysoko, w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie multum sytuacji i szkoda, że żadnej nie wykorzystaliśmy. Wiedzieliśmy jednak, że musimy być cierpliwy i cały czas dążyć do strzelenia bramki. Udało się strzelić w drugiej połowie, co od razu pozwoliło rozwiązać worek z bramkami. Nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się z tak wysokiego zwycięstwa.

W drugiej połowie pokazaliście klasę – z czego wynika to, że większość bramek w tych eliminacjach strzelacie w drugich 45 minutach?
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Ta statystyka jest zaskakująca, ale cieszmy się z tego, że wygrywamy. To jest przecież najważniejsze. To, czy będziemy strzelać w pierwszej, czy w drugiej połowie nie ma już znaczenia.

Rozegranie rzutu rożnego, po którym padła bramka, chyba ćwiczyliście na treningach?
Tak, dokładnie. Dzisiaj mieliśmy sporo rzutów rożnych i fajnie, że po jednym z nich padła bramka. W tej sytuacji też rozegraliśmy to trochę na styk, ale udało mi się znaleźć trochę wolnej przestrzeni i uderzyć na bramkę rywala. Świetnie, że praca na treningach przynosi efekty w meczach, choć może nie zawsze wygląda to dokładnie tak, jak na schematach i zajęciach.

Przyzwyczaiłeś się do tego, że jesteś wiodącą postacią reprezentacji? Przed eliminacjami niektórzy mówili nawet, że nie będziesz grał.
Trener Nawałka zawsze we mnie wierzył i właśnie to było dla mnie najważniejsze. Liczy się to, że ludzie – którzy znają mnie od początku – cały czas we mnie wierzą i mnie wspierają. To daje mi największą siłę. Takie momenty jak dzisiaj pokazują natomiast, że warto ciężko pracować. Takie chwile, kiedy po zdobyciu bramki 50 tysięcy osób skanduje twoje nazwisko, są czymś fantastycznym. Cieszę się tym bardziej, bo grając w kadrze, spełniłem również swoje marzenie. Teraz chciałbym pojechać na Euro do Francji, aby spełnić następne.

Czy coś może was powstrzymać przed awansem do finałów Euro?
Wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach. Obecnie mamy największe szanse z naszej grupy na awans do mistrzostw Europy. Na pewno zrobimy wszystko, żeby go wywalczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24