Motor Lublin - Okocimski Brzesko 0:3

Marcin Puka/Kurier Lubelski
Motor Lublin 0:3 Górnik Zabrze
Motor Lublin 0:3 Górnik Zabrze Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
Żenada, katastrofa, dramat - tak w trzech słowach można określić postawę piłkarzy Motoru. Lublinianie przegrali z Okocimskim Brzesko aż 0:3. Dwa gole stracili po stałych fragmentach gry. Standardowo.

Po dobrym zeszłotygodniowym, zremisowanym, meczu w Pruszkowie ze Zniczem 1:1, liczono, że Motor wreszcie wygra po raz pierwszy w tym sezonie w Lublinie. Nic z tego, a kibice wciąż marzą o powtórce z 3 kwietnia, kiedy to ich pupile po raz ostatni wznosili ręce w geście triumfu. Wtedy, żółto-biało-niebiescy pokonali Pogoń Szczecin 3:2. Jeżeli jednak będą prezentować się tak, jak w sobotę, to nie ma szans, żeby zwyciężyli kolejno Świt Nowy Dwór Mazowiecki i OKS 1945 Olsztyn.

Debiut trenerski Tadeusza Łapy przed własną publicznością okazał się niewypałem. Trudno jednak mówić o winie szkoleniowca, który dopiero niedawno przejął zespół i musi naprawiać błędy poprzednika. Największym jest zmęczenie (o tym za chwilę), a poza tym Łapa po prostu nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Obecnie Motor nie ma ani bramkarzy, ani obrońców, ani pomocników, ani napastników. Będąc w takiej formie, wątpliwe, czy dałby sobie radę nawet w trzeciej lidze.

Najwięcej pretensji kibice kierowali pod adresem bramkarza. Faktycznie Patryk Dobromilski nie popisał się przy straconych bramkach (Łapa zdjął go w 67 min; zobaczymy, jak to wpłynie na psychikę piłkarza, który nie podał ręki ani trenerowi, ani swojemu koledze i od razu udał się do szatni), widać było brak komunikacji pomiędzy nim a obrońcami, ale przegrywa i wygrywa cały zespół. W starciu z Okocimskim, takiego nie było na boisku.

Motor nie miał nic do powiedzenia w starciu z drugoligowym średniakiem. Grał jednostajnie, bez przyspieszenia, bez sensu górą. I tak można wymieniać w nieskończoność. W przeciwieństwie do gości, w ekipie gospodarzy brakowało asekuracji. - Tak słabego Motoru nie widzieliśmy od dawna. To był zlepek nawet nie indywidualności, lecz jakichś chłopców, którzy zagrali ze sobą po raz pierwszy - komentowali kibice Motoru.

Okocimski ostatnio złapał niezłą formę. Dlatego do Lublina "piwosze" przyjechali z zamiarem podtrzymania zwycięskiej passy i niestracenia w kolejnym, trzecim już meczu gola. Swój cel zrealizowali, zwyciężając trzeci mecz z rzędu. Nie przeszkodziła im w tym nieobecność najlepszego strzelca, kontuzjowanego Łukasza Popieli. Dwukrotnie wyręczył go Jakub Czerwiński, a dzieła zniszczenia dopełnił Gabriel Pisarik.

Motor ugrzązł w strefie spadkowej. I cudem będzie, jeśli w tej rundzie z niej ucieknie. Wiosną potrzebne są wzmocnienia, ale i tak szalenie trudno będzie odrobić jesienne straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24