Motor wygrywa w Ząbkach!

Skazywany na porażkę Motor zdołał dziś wywalczyć niezwykle cenne 3 "oczka". Jest to dopiero drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Smaczku dodaje fakt, że znów ta sztuka udała się na wyjeździe. Lublinianie nie potrafili jeszcze do tej pory wygrać przed własną publicznością.

Początek spotkania przebiegał pod dyktando gospodarzy. Dolcan atakował, ale ostra gra przyjezdnych nie pozwoliła na stworzenie większego zagrożenia pod bramką strzeżoną przez debiutującego Dawida Dłoniaka. Goście grali ostro, ale konsekwentnie. Widać było wielkiego ducha walki. Strzały Ziajki i Kosiorowskiego były niecelne lub zbyt czytelne. W 19. minucie Motor ruszył do ataku. Najpierw głupią stratę zanotował Hinc i o mały włos nie padła bramka. Minutę później Wojciech Białek potężnie uderzył w mur, piłka po dobitce minęła jednak bramkę.

W końcu nadeszła 29. minuta. Białek dośrodkował futbolówkę w pole karne, a ta po błędzie bramkarza załopotała w siatce. Do końca połowy goście nie spuszczali z tonu. Tylko i wyłącznie dobra postawa Rafała Misztala uchroniła gospodarzy od straty drugiego gola. Motor zszedł do szatni z jednobramkową przewagą.

Od samego początku drugiej połowy piłkarze Dolcana konsekwentnie dążyli do wyrównania. Motor nie pozostawał im dłużny odpowiadając równie groźnymi akcjami. W 55. minucie tempo gry siadło. "Żółto-biało-niebiescy" skupili się na grze defensywnej, a gospodarze nie specjalnie gonili wynik. Dopiero w końcówce gra się ożywiła, ale niestety tylko ze strony piłkarzy z Ząbek. Przyjezdni zaczęli grać na czas, co w konsekwencji skończyło się kilkoma żółtymi kartkami.

Mniej ciekawa druga odsłona meczu dobiegła końca, a Motor Lublin mógł cieszyć się z jakże ważnego zwycięstwa. Za tydzień przed Motorem kolejne ważne spotkanie. Na stadionie przy Al. Zygmuntowskich lublinianie podejmą walczącą o utrzymanie drużynę z Kluczborka. Wygrana w tym przypadku dałaby realne szanse na pozostanie w pierwszej lidze.