Na trybunach meczu Legia - Pogoń: Wojskowi pokazali gościnność po warszawsku

Marek Koktysz
Dzisiejszy mecz przyjaźni pomiędzy Legią Warszawa, a Pogonią Szczecin zgromadził na stadionie 21412 widzów. Na trybunach panowała wspaniała atmosfera, nie zabrakło oprawy i rac. Piłkarze ze Szczecina mogli się poczuć jak u siebie.

Sektor, który zwykle przeznaczony jest dla kibiców gości, tym razem zajęły głównie zorganizowane grupy szkolne. Młodych kibiców było na stadionie bardzo dużo i nic w tym dziwnego - to jedyny mecz na Łazienkowskiej, kiedy przekleństw i wulgaryzmów w zasadzie nie ma.

Kibice gości byli rozsiani po całym stadionie. Barw Pogoni było prawie tyle samo, co Legii. Niektórzy nosili szaliki czy koszulki z połączonymi motywami obu klubów, dlatego ciężko było się zorientować, kto jest ze stolicy, a kto ze Szczecina. Główna siła Portowców skoncentrowała się na prawej stronie "Żylety" - w sektorach 209 i 208. Niekiedy goście sami intonowali jakąś pieśń, którą szybko podłapywała reszta trybuny. Czasami prowadziło to do małego zamieszania z pomieszaniem piosenek, ale były to raczej drobnostki.

Piłkarze, jak tylko weszli na boisko, zostali gorąco przywitani przez warszawskich kibiców. Jeszcze wcześniej pozdrowił ich spiker - Wojciech Hadaj. Ogromne brawa zebrał także Dariusz Wdowczyk, który po wielu latach powrócił na Łazienkowską. Pieśni na jego cześć jednak nie usłyszeliśmy.

Dominowały pieśni mieszane dla obu zespołów. Najczęściej dało się słyszeć Legia Pogoń eja eja Legia Pogoń czy po prostu Legia Warszawa i Pogoń Szczecin. Ze sporym entuzjazmem kibice przyjęli piosenkę, którą jako pierwsi odśpiewali Portowcy, czyli Legia i Pogoń, to jedna rodzina! Starszy czy młodszy, piknik czy chuligan!. Połączeni zgodą fani śpiewali też Ole ole, ole ola i tylko Legia, Legia Warszawa! Ole ole, ole ola i tylko Pogoń, Pogoń szczecińska! Piłkarze gości mogli być naprawdę zadowoleni z dopingu, który dzielony był po połowie na jednych i drugich (z małą przewagą Legii). Na stadionie dało się słyszeć nie tylko "połączone" piosenki, ale także przyśpiewki rodem ze stadionu Pogoni: Od Szczecina do Opola, płynie piosnka ta wesoła. Czy staruszek, czy małolat. Każdy śpiewa: Pogoń gola! Pogoń gola, Pogoń gola!

Zwieńczeniem całości była wielka sektorówka Legii, po której miało miejsce racowisko z udziałem ok. 40 środków pirotechnicznych.

Race w barwach klubowych oglądaliśmy zresztą także po meczu. Kibice świętowali zwycięstwo Legii pod swoimi barami, które zlokalizowane są nieopodal stadionu.

Doping na stadionie zakończył się gromkim A melanż trwa! Lalalala! Kibice rozeszli się na miasto przy głośnych śpiewach. Kibice ze Szczecina poszli się bawić wraz z warszawskimi przyjaciółmi. Przyjezdnych można było zobaczyć zresztą na długo przed meczem, kiedy kręcili się po mieście w barwach klubowych czy koszulkach "Pogoń on tour".

Legia Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24