W końcu się przełamaliście i, po czterech porażkach z rzędu, wygraliście.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego zwycięstwa, bo te trzy punkty były nam bardzo potrzebne.
Dodatkowym powodem do radości jest to, że pokonaliście jednego z faworytów tej ligi.
Nam dużo lepiej gra się z takimi zespołami jak Zawisza, bo oni grają otwartą piłkę, co umożliwia nam grę z kontraktu.
Co czułeś, gdy podchodziłeś do karnego? Bo ostatnią jedenastkę, w meczu ze Stomilem, zmarnowałeś.
Wtedy po prostu miałem pecha i dlatego trafiłem w słupek. Dzisiaj, dzięki Bogu, udało mi się go wykorzystać i doprowadzić do wyrównania.
Wrócę na chwilę do końcówki meczu. Tam, jednak był karny dla Zawiszy, bo jeden z twoich kolegów zagrał ręką w polu karnym.
Decyzja należy do sędziego. Na szczęście dla nas tym razem nie użył on gwizdka.
Nie baliście się, że Zawisza doprowadzi do wyrównania?
Oczywiście, że się baliśmy. Wiedzieliśmy, że ich wrzutki są bardzo groźne, ale byliśmy przy nich maksymalnie skoncentrowani, dzięki czemu dowieźliśmy zwycięstwo do końca.
W Stróżach rozmawiał Marcin Rogowski / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
