Łęcznianie jechali na boisko lidera tabeli po przerwaniu passy kolejnych zwycięstw i porażce 0:1 w Grudziądzu. Faworytem meczu byli gospodarze, którzy u siebie stracili tylko dwa punkty w pięciu spotkaniach. Ekipa z Chojnic miała nad zielono-czarnymi przewagę ośmiu punktów i była liderem tabeli.
Na boisku nie było widać jednak żadnej różnicy pomiędzy pierwszym, a dziesiątym zespołem w stawce Nice I ligi. Obie drużyny skupiły się przede wszystkim na grze w obronie i akcji ofensywnych było jak na lekarstwo.
„Górnicy” próbowali co prawda swoich sił w strzałach z dystansu, ale nie przynosiły one dużego zagrożenia bramce rywali. Natomiast przed przerwą gospodarze najbliżej strzelenia gola byli po rzucie rożnym i główce Tomasza Boczka.
Po zmianie stron obraz gry niestety nie uległ zmianie. Spotkanie w Chojnicach było po prostu nudne i nie przyniosło większych emocji. Piłkarze z Łęcznej mogą być jednak zadowoleni z wywalczenia oczka na trudnym terenie, zwłaszcza, że w ich składzie zabrakło aż czterech zawodników, którzy prawdopodobnie wybiegliby w pierwszej jedenastce.
Kontuzje nie pozwoliły wystąpić bowiem Przemysławowi Pitremu oraz Grzegorzowi Boninowi. Z kolei za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Łukasz Tymiński, a Tomasz Makowski brał udział w meczu kadry narodowej do lat 20.
Dla podopiecznych Tomasza Kafarskiego był to drugi w tym sezonie wyjazdowy remis. W następnej kolejce zielono-czarni zmierzą się przed własną publicznością z Pogonią Siedlce. Do tej rywalizacji dojdzie w sobotę, 14. października o godzinie 13 w Łęcznej.
Oni nie pojadą na Mundial. Sporo głośnych nazwisk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?