Nie tak walczy się o ligowy byt. Sandecja Nowy Sącz słabsza od GKS

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W sobotnim starciu rozgrywanym w Niepołomicach Sandecja Nowy Sącz podejmowała sąsiada w drugoligowej tabeli, GKS Jastrzębie. Obie ekipy dzieliły w tabeli raptem cztery punkty. Niestety, na boisku nie było tego za bardzo widać, choć w drugiej połowie „Duma Krainy Lachów” zdobyła gola kontaktowego.

Niestety, sobotni mecz rozpoczął się dla Sandecji najgorzej jak tylko mógł. Goście już w 5. minucie spotkania wpakowali bowiem piłkę do siatki za sprawą Bednarskiego, który umieścił ją u celu z bliskiej odległości. Kilka minut później było… 0:2. Ali, Ukrainiec jemeńskiego pochodzenia, otrzymał piłkę na wolne pole i popisując się dobrą techniką posłał ją nad golkiperem. Za moment piłka... znów zatrzepotała w siatce sądeczan, ale tym razem arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. W odpowiedzi Żołądź uderzył z dystansu, ale jego próba przeszła obok słupka. W ostatnich minutach tej części spotkania na boisku działo się bardzo wiele. Najpierw Słowak Potoma po indywidualnej akcji oddał strzał tuż obok słupka, a następnie Żołądź znalazł się w dogodnej sytuacji, ale Drazik popisał się sprawną interwencją. Za moment to Polacek musiał ratować kolegów, na szczęście skutecznie.

W 49. minucie Kwietniewski, który po przerwie zameldował się na placu gry mógł zaliczyć wejście smoka, ale bramkarz zdołał obić piłkę po jego strzale. Siedem minut później Potoma znów przymierzył obok bramki. W 64. minucie trener Kasperczyk zdecydował się na potrójną zmianę, a za moment po szybkiej kontrze GKS sam na sam z bramkarzem znalazł się Chmarek – Rutkowski zdołał jednak wybić piłkę zmierzającą ku bramce. W 75. minucie wspomniany Potoma opuścił murawę po drugiej żółtej kartce. Pięć minut później kontaktowego gola zaliczył Wilczyński, ale na niewiele się to zdało. Na cztery minuty przed końcem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celną główką popisał się Portugalczyk Guilherme.

Sandecja poniosła już jedenastą ligową porażkę w sezonie.

- Gratuluję drużynie gości zwycięstwa w bardzo ważnym meczu. Rozpoczął się on praktycznie od 0:2 w 11. minucie i od tego czasu robił się sam. Dwie bramki, które straciliśmy w pierwszych fragmentach, miały ogromny wpływ na przebieg dalszej części spotkania. Gdybym na gorąco miał doszukiwać się przyczyny porażki to w pierwszej kolejności musiałbym wymienić brak… nie wiem czego naprawdę - koncentracji, ustawienia. Ciężko mi znaleźć wytłumaczenie. Przegraliśmy ważną bitwę, ale mamy jeszcze kilkanaście kolejnych. Nie szukajmy swojego miejsca w tabeli, ale podchodźmy do każdej bitwy skonsolidowani – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Robert Kasperczyk.

Sandecja Nowy Sącz - GKS Jastrzębie 1:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Bednarski 5, 0:2 Ali 11, 1:2 Wilczyński 80, 1:3 Guilherme 86.

Sandecja: Polacek - Nawotka, Kowalik, Buchta, Rutkowski, Słaby (46 Kwietniewski) - Bryła (64 Wilczyński), Potoma, Żołądź (64 Vaclavik), Kamiński (64 Talar) - Wolsztyński (82 Marcinho). GKS: Drazik - Boruń, Lech, Baranowski, Matuszek, Iskra - Ali (70 Kiebzak), Fietz, Guilherme (90 Jadach), Chmarek (70 Kargul-Grobla; 87 Maszkowski) – Bednarski. Żółte kartki: Buchta, Słaby, Potoma, Wolsztyński, Nawotka - Matuszek, Baranowski, Kargul-Grobla. Czerwona kartka: Potoma (76., za drugą żółtą). Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie tak walczy się o ligowy byt. Sandecja Nowy Sącz słabsza od GKS - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24