Nieudany sparing liderów I ligi

Spotkanie z trybuny obserwował Paweł Janas, a zespół prowadził Marcin Węglewski.

Mecz trochę przypominał ligową konfrontację w Ząbkach, którą widzewiacy przegrali także 0:1. Tam też mieli przewagę i stworzyli sporo sytuacji bramkowych, ale nie wykorzystali żadnej z nich. Z kontry gola strzelili wtedy gospodarze. Zdobywca tamtej decydującej bramki, lider strzelców Maciej Tataj, wczoraj nie zagrał, bo trener rywali Marcin Sasal wystawił kilku testowanych piłkarzy.

W pierwszej połowie w zespole Widzewa wystąpiło pięciu zawodników podstawowego składu (Ugo Ukah, Łukasz Broź, Adrian Budka, Darvydas Sernas i Piotr Grzelczak). Liczyliśmy, że będą starali się im dorównać dublerzy i testowani piłkarze (np. Litwin Tadas Kijanskas, który wcześniej już trenował w łódzkim klubie). W 13 min urazu lewego kolana doznał Mikołaj Zwoliński, którego zastąpił Damian Ceglarz. To jeden z nielicznych zawodników gospodarzy, który wykorzystał szanse pokazania się. Szkoda, że jego odważny silny strzał lewą nogą z ponad 25 metrów nie zakończył się prowadzeniem. Najlepsze okazje łodzianie wypracowali w 24 min po akcji Broź-Sernas-Grzelczak i w ostatniej minucie przed przerwą, gdy Sernas zmarnował świetne podanie Grzelczaka.

Po przerwie gospodarze grali chaotycznie i prześcigali się w błędach, udowadniając, że rezerwowi odstają znacznie od liderów I ligi. Nowi też nic nie wnieśli do gry, a do tego pozwolili rywalom strzelić z bliska gola. W ostatniej minucie Przemysław Kowalski zmarnował szansę na remis, przegrywając z wybiegającym bramkarzem. To był marny sparing łodzian.

Widzew - Dolcan Ząbki 0:1 (0:0)
Gol: Jakub Kabala (66 min)
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).

Widzewiacy będą trenowali w poniedziałek. W piątek o godz. 13.30 przy al. Piłsudskiego rozegrają sparing z MKS Kluczbork. Beniaminek testuje Nigeryjczyków Ukonu (z drugoligowej Stali Rzeszów) i Nwachukwu (z Glinika Gorlice) oraz Adriana Koziołka (z Proś-lic). Do tej drużyny ma przejść Tomasz Copik (Jastrzębie, a wcześniej Odra Opole).