Nowa Zelandia z dwoma sędziami

Bogusław Kukuć/Dziennik Łódzki
Może wrodzona przekora sprawia, że gdy wszyscy wokół są za, ja szukam pretekstu, by być przeciw. Stąd często dopinguję nie tych co większość, czasem tych słabszych. Do takich skazanych na kłopoty w afrykańskich finałach należy reprezentacja Nowej Zelandii.

Przypomnieć należy, że nie będzie to debiut tej egzotycznej drużyny w finałach mundialu. Po raz pierwszy ci przedstawiciele Oceanii grali przed 28 laty w MŚ w Hiszpanii, ciepło wspominanego przez Polaków ze względu na medal, jaki tam zdobyła nasza reprezentacja. Przygoda z Espana'82 dla Nowozelandczyków zakończyła się trzema porażkami z Brazylią, ZSRR oraz Szkocją, z bilansem goli 2-12.
Później w eliminacjach była z reguły na Australią, która została przesunięta do strefy azjatyckiej, co ułatwiło awanse Nowej Zelandii. Właśnie w 2005 roku reprezentację objął Ricki Herbert, który zastąpił swojego szefa Anglika Micka Waitta. Teraz 49-letni trener wcześniej był piłkarzem Sydney Olympic oraz Wolverhampton, ale przygody z liga angielską nie wspomina miło, bo zaliczył z Wilkami spadek do League Two. Grał podczas MŚ w Hiszpanii, a ogółem w 61 meczach reprezentacji zdobył 7 goli.

Obecny selekcjoner debiutował w Londynie z Anglią przegrywając 0:1, a historyczny sukces odniósł w 2006 roku, gdy pod jego wodzą Nowa Zelandia zwyciężyła po raz pierwszy reprezentację z Europy (Gruzję 3:1). Zdobył później Puchar Oceanii i zakwalifikował się do Pucharu Konfederacji. Herbert łączy prowadzenie kadry z pracą w klubie Wellington Phoenix, grającym w australijskiej A-league. Licencję trenerską UEFA Pro otrzymał dopiero rok po objęciu kadry Nowej Zelandii. Pojawiła się już biografia selekcjonera "Nowy Ogień".
W eliminacjach strefy Oceanii dwucyfrowe wygrane nie są rzadkością. Nowa Zelandia nie miała kłopotów ze zwycięstwami (z Nową Kaledonią, Fidżi i Vanatu). Dopiero decydujące baraże z Bahrajnem były dreszczowcem. Po 0:0 wyspiarze wygrali rewanż 1:0. na stadionie w Wellington padł rekord publiczności (35.194).

Po awansie Nowej Zelandii bukmacherzy płacą za ich wygrany mecz w finałach mundialu stawkę razy 3 tysiące. Już z tego widać , że skopiowanie wyczynu Australii z niemieckiego mundialu sprzed czterech lat i wyjście z grupy będzie arcytrudne.
Najlepszym zawodnikiem reprezentacji jest Ryan Nelsen, 33-letni obrońca Blackburn Rovers. Zaczynał karierę w USA. Debiutował w reprezentacji w 1997 roku w meczu z Polską w Tajlandii (0:0, karnymi 5-4 dla Polaków). Został Piłkarzem Oceanii 2000 Roku. Przed dwoma laty zaliczył dwa mecze na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. W eliminacjach do mundialu Nelsen był kapitanem zespołu we wszystkich meczach. Nelsen zna dobrze asa rywali z Paragwaju Rogue Santa Cruza, bo ten napastnik grał z nim razem w Blackburn.
Najlepsi strzelcy to: Share Smeltz (piłkarz australijskiego Gold Coast United) oraz Chris Kellen (Middlesbrough). Bohaterem barażu z Bahrajnem jest zdobywca jedynej bramki 28-letni Roy Fallon. Daleko im jednak do najsłynniejszego piłkarz tego kraju Wyntona Rufera, który był filarem Werderu Brema i FC Kaiserslautern.

Gdyby Nowej Zelandii udało się skopiować wyczyn Australii sprzed czterech lat i awansować do kolejnej rundy, to byłby hit nad hity.
A pomyśleć, że gdyby był to mundial rugbistów, to licząca 4,2 mln mieszkańców Nowa Zelandia byłaby rozstawiona. Lecz w tym kraju dobrzy są nie tylko rugbiści. Wśród 30 arbitrów. zatwierdzonych przez FIFA do prowadzenia spotkań finałów w RPA, jest aż dwóch Nowozelandczyków: Michael Hester oraz Peter O'Leary. A polscy sędziowie odbywają w tym czasie konsultacje we Wrocławiu. Może ta Nowa Zelandia nie jest wcale taka słaba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24