Oficjalne oświadczenie Fare: Boniek szkalował Nigdy Więcej

Bartłomiej Stachnik
Kibice Lecha Poznań
Kibice Lecha Poznań GRZEGORZ DEMBINSKI/POLSKA PRESS
Nie milkną echa sprawy związanej z karą dla Lecha Poznań za transparent, który zawisł na trybunach w meczu z FK Sarajewo. FARE wydała oficjalne oświadczenie, w którym broni Nigdy Więcej i uważa zachowanie prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, za nie do zaakceptowania.

UEFA zamknęła stadion Lecha Poznań w następnym meczu europejskich pucharów oraz nałożyła grzywnę w wysokości 50 tysięcy złotych. Wszystko w związku z transparentem - a dokładniej napisem "Krew naszej rasy", który został uznany za rasistowski - wywieszonym podczas meczu "Kolejorza" z FK Sarajewo. Chociaż to jedna z wielu kar za rasistowskie zachowania kibiców dla polskich klubów, i nie pierwsza dla Lecha, wzbudziła wyjątkowo dużo emocji.

Całą sprawą zainteresował się również prezes PZPN Zbigniew Boniek, który na twitterze poddał w wątpliwość rzetelność organizacji Nigdy Więcej, a w szczególności działalność jej członka Jacka Purskiego. Nigdy Więcej to organizacja ściśle współpracująca z FARE, która śledzi przejawy rasizmu na stadionach i pisze do UEFY raporty w tej sprawie.

Na całą sprawę głucha nie pozostała FARE, które zaniepokoiła się zaistniałą sytuacją i wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

"Fare wyraża swoje zaniepokojenie w związku z tym, co wygląda na szkalowanie imienia Nigdy Więcej, która jest częścią Fare, oraz pracy naszej organizacji, przez najwyższego reprezentanta Polskiego Związku Piłki Nożnej. Komentarze zamieszczone przez prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, które ukazały się na jego twitterze w związku z karą nałożoną na KKS Lech Poznań, są poza obszarem akceptowalnej dyskusji o problemie dyskryminacji i nie są adekwatne do zajmowanej przez niego pozycji.

Pan Boniek zamieścił także zdjęcie czołowego członka Nigdy Więcej oraz zaretweetował link do skrajnie prawicowej strony. Podjęte przez niego działania poskutkowały falą nienawiści i poważnych gróźb w kierunku jednego z naszych wieloletnich partnerów z Polski" - możemy przeczytać w rzeczonym oświadczeniu. W dalszej części Fare zaznacza, że system obserwatorów ma na celu dostrzeganie incydentów dyskryminacji i jest prowadzone przez wyszkolonych i doświadczonych ludzi. Podkreśla także, że ostateczną decyzję o przyznaniu lub nieprzyznaniu kary podejmuje UEFA (lub inny organ zarządzający danymi rozgrywkami), a żaden z członków Fare nie ma na nią wpływu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24