Ostatnie dni przed derbami Łodzi. Pełna koncentracja

Bogusław Kukuć / Dziennik Łódzki
Każdy piłkarz musi dokładnie wiedzieć, co ma robić - z Dzalamidze rozmawiano więc po gruzińsku
Każdy piłkarz musi dokładnie wiedzieć, co ma robić - z Dzalamidze rozmawiano więc po gruzińsku Maciej Stanik
W futbolowej Łodzi tematem numer jeden są derby, które zostaną rozegrane w poniedziałek o godz. 18.30 na stadionie przy al. Piłsudskiego. Mecz będzie się toczył przy komplecie publiczności, co nie dziwi, ale wielka szkoda, że na żywo obejrzeć to widowisko będą mogli tylko fani gospodarzy. To nie pozwoli dać najwyższej noty tej konfrontacji, nawet jeśli obie drużyny wzniosą się na szczyty umiejętności.

Mimo, że szkoleniowcy obu stron znają wyjątkowo dobrze sytuację kadrową w obozie rywali oraz ich wady i zalety, to jednak o planach na poniedziałkowy mecz mówią oszczędnie, a ostatnie treningi nawet utajniają.

- O przygotowaniach nie mogą dużo powiedzieć, bo do meczu jest sporo czasu i każdy dzień może dużo zmienić. Mam wreszcie do dyspozycji wszystkich kandydatów do gry z ŁKS, choć w różnym stopniu zaawansowania treningowego. Ale rekonwalescenci Sebastian Madera, Ben Radhia i Alves , którzy nie grali ostatnio, są brani pod uwagę - mówi Radosław Mroczkowski, trener Widzewa. - Staramy się nie przeoczyć żadnych szczegółów przed tym meczem. Postaraliśmy się nawet, by dłuższa rozmowa z Dżalamidze odbyła się po gruzińsku, czym Nika był zaskoczony. Cieszę się, że przyjechała do niego mama, która zatroszczy się o to, by syn zjadł właściwe śniadanie przed treningiem.

- Wiadomo, jak ważny jest to mecz dla naszych kibiców. Ja i moi koledzy zdajemy sobie z tego sprawę. Uważam, że przed derbami nasz trener ma ułatwione zadanie, bo nie musi nas mobilizować w jakiś szczególny sposób - ocenia Maciej Mielcarz, bramkarz Widzewa. - Co do rezultatu, nie chcę się wypowiadać, ale rozegrałem siedem meczów z ŁKS i żadnego nie przegrałem. W tej sytuacji mam prawo być optymistą. Co do trenera gości, to uważam, że to dobry fachowiec. Wystarczy wymienić jego dokonania. Przecież kiedyś utrzymał Widzew w ekstraklasie, a później potwierdził klasę w Jagiellonii mimo startu od minus 10 pkt. Zdobył Puchar Polski i rok później czwarte miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24