Paixao: Macie dobrą jakość w Ekstraklasie i przestańcie myśleć, że tak nie jest

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
- Wszyscy wiedzą, że jestem ważny dla tej drużyny, że mogą zrobić różnicę na boisku, ale istotne jednak też, żeby zrozumieli również, że w zespole jest 11 piłkarzy i każdy z nas może na boisku o czymś zaważyć - mówi Marco Paixao, portugalski napastnik Śląska Wrocław.

Żużel. Karnety już w sprzedaży, Betard Sparta się szykuje (ZDJĘCIA)

Myśli Pan o tym, żeby na Półwysep Iberyjski zabrać jakieś prezenty z Polski?
Nie bardzo miałem na to czas. Zajmę się prezentami jak będę w Hiszpanii i Portugalii.

Dla Pana prezent na święta powinien być duży - dobra jesień w barwach Śląska, dużo bramek...
(śmiech) Zobaczę, co znajdę pod choinką. Najlepszym prezentem będzie to, że spędzę czas z rodziną.

Gorzej jak święty popatrzy na ostatnie mecze WKS-u...
Wszyscy widzą, że nie były najlepsze. To jednak już przeszłość.

Gdzie obecnie jest problem Śląska?
Problemem jest nasze nastawienie i intensywność gry. Te dwa elementy musimy poprawić.

Trener Levy mówi, że jesteście zbyt mało agresywni pod bramką.
To dobra diagnoza. Tak jak powiedziałem - musimy pracować nad intensywnością gry, czyli też nad tym, żeby być bardziej agresywni.

Gdy oglądam ostatnie mecze, to mam wrażenie, że taktyka jest jedna - koledzy z zespołu podają do Pana, bo są przeświadczeni, że Paixao strzeli gola właściwie z każdej pozycji. Nie uważa Pan, iż to problem tego zespołu, że w ofensywie liczy na jednego zawodnika?
Wszyscy wiedzą, że jestem ważny dla tej drużyny, że mogą zrobić różnicę na boisku, ale istotne jednak też, żeby zrozumieli również, że w zespole jest 11 piłkarzy i każdy z nas może na boisku o czymś zaważyć. Nie powinniśmy myśleć, że ważny jest jeden czy dwóch zawodników. Ważne jest nastawienie, o którym mówiłem. Każdy musi sobie powiedzieć, że oczekuje od siebie - ale też od kolegi z drużyny - dużo więcej. To jest droga do wyjścia z tej sytuacji. Wszyscy też powinni zrozumieć, że mamy bardzo wąski skład. To trudna sytuacja dla trenera. Przydałoby się jeszcze kilku piłkarzy, by zwiększyć konkurencję w drużynie. Wtedy każdy musiałby grać na swoim najwyższym poziomie. To pozytywnie wpłynęłoby na zespół, bo obecnie mamy mało opcji na boisku. W takiej sytuacji nie jest łatwo grać.

A jak się Pan czuje jako jedyny napastnik w drużynie?
To nigdy nie jest dobra sytuacja, bo gdy widzisz, że ktoś walczy z tobą o miejsce w składzie, to zawsze dajesz z siebie na treningu jeszcze więcej. Pamiętajmy jednak, że jest przecież Kuba Więzik a i inni piłkarze też mogą grać na szpicy.

Jak w Portugalii media oceniają polską ligę i Pana występy tutaj? Cały czas jest o tym głośno?
Najlepszym wyznacznikiem niech będzie to, że tydzień temu opublikowano listę 40 piłkarzy, którzy mogliby grać w drużynie narodowej i moje nazwisko też tam się znalazło. To oznacza, że zarówno moja gra jak i cała liga musi coś znaczyć w Portugalii.

W europejskich pucharach jednak nie mamy już żadnego zespołu.
A ja myślę, że macie dobrą ligę, dobre drużyny, ale czasami brakuje wam szczęścia i wiary. Na przykład w Portugalii Porto i Benfica w Lidze Mistrzów nie wyszły z grupy. To nie zawsze dzieje się dlatego, że ktoś jest lepszy czy gorszy tylko ma lepsze nastawienie czy też więcej ambicji. W Polsce ludzie muszą przestać myśleć o tym, że wasze drużyny są słabe. Muszą powtarzać, że jest szansa dostać się do Ligi Mistrzów.

Poziom sportowy to jedno, ale faktycznie Polacy sporo narzekają. Spotyka się Pan z tym na co dzień na ulicach Wrocławia?
W życiu jest tak, że jeśli zaczniesz myśleć pozytywnie, to będą cię spotykały tylko dobre rzeczy. To przekłada się na piłkę. Macie tu dobrą jakość i przestańcie myśleć, że tak nie jest. Myślcie pozytywnie! Teraz wszyscy rozpamiętują, że Legia wygrała jeden mecz i strzeliła tylko dwie bramki...

Miałem Pana zapytać, czy wierzy Pan jeszcze w to, że Śląsk awansuje do pierwszej ósemki, ale po tym co Pan przed chwilą powiedział, to chyba znam odpowiedź.
Jestem na 200 proc. przekonany, że tak się stanie. Uważam, że w drugiej części sezonu wykonamy kawał dobrej roboty, także dzięki temu, że wzmocnimy się zimą.

Skoro mówi Pan, że mamy dobrą ligę, to który zespół w polskiej ekstraklasie najbardziej się Panu podoba.
Górnik Zabrze. Grają bardzo dobry futbol, wiedzą dokładnie co robić na boisku, jaki mają cel. Legia i Wisła też grają nieźle.

Nie unikniemy pewnie trudnego tematu, czyli Pana transferu. Kilka dni temu Pana menedżer stwierdził, że wkrótce Celta Vigo złoży Śląskowi ofertę za Marco Paixao...
Nie chciałbym o tym mówić. Wiem co się dzieje, jestem w kontakcie z agentem, ale nie będę o tym rozmawiał. Skupiam się na tym, że jestem w Śląsku, jutro mamy ważny mecz (rozmawialiśmy przed spotkaniem z Piastem - przyp. JG) i nie chcę się rozkojarzyć. Najistotniejszą myślą jest WKS.

Pytam o to, bo kilka dni wcześniej w rozmowie z klubową stroną internetową stwierdził Pan, że mógłby zostać we Wrocławiu na dłużej...
To prawda, tak jestem mentalnie nastawiony, ale to jest życie: nikt nie zna przyszłości. Na ten moment chcę dobrze prezentować się we Wrocławiu - strzelać gole i wywalczyć jutro trzy punkty. To najważniejsze.

Celta Vigo to 14 zespół Primera Division, w europejskich pucharach grać raczej nie będzie...
(śmiech) Mówiłem - nie chcę o tym rozmawiać. Wiem, że musi Pan pytać, bo jest dziennikarzem, ale teraz moją drużyną jest Śląsk.

Ale o Legię jeszcze muszą zapytać, bo wciąż pojawiają się plotki na temat Pana przenosin do Warszawy. Dobrze Pan wie, że fani obu zespołów nie przepadają za sobą. Taki ruch jest w ogólne możliwy?
Jeszcze raz powtarzam - skupiam się na grze we Wrocławiu. Wszyscy wiedzą o zainteresowaniu pewnych drużyn, nie będziemy przecież kłamać. Każdy też wie, że Legia rozmawia z klubem, ale wszystkie te rzeczy są w piłce nożnej całkiem normalne. Dla mnie cały czas najważniejszy jest obecnie WKS - to tu teraz chcę być, chcę grać, zostać mistrzem i być szczęśliwym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24