Paweł Sasin (Górnik Łęczna): Musimy udowodnić, że zasługiwaliśmy na Ekstraklasę

Karol Kurzępa
Fot. Łukasz Kaczanowski
- Nie będziemy teraz deklarować, o co w tym sezonie powalczy Górnik. Zobaczymy jak ułożą się pierwsze kolejki. Spadliśmy z Ekstraklasy, ale musimy udowodnić, że na nią zasługiwaliśmy. Może niedługo do niej wrócimy - mówi Paweł Sasin, doświadczony zawodnik Górnika Lęczna tuż przed startem sezonu 2017/2018 w Nice I. lidze.

W sobotę zaczynacie sezon od starcia w Opolu z Odrą. Wyjazd na boisko beniaminka na inauguracje rozgrywek to zawsze bardzo trudny początek.
Zgadza się. Rywale będą niesieni euforią po awansie i w piłkarzach Odry emocje będą na dużym poziomie. Wtedy drużyna jest w stanie wykrzesać z siebie jeszcze więcej podczas meczu. Pamiętamy dobrze jak wygląda taka sytuacja, bo przechodziliśmy ją trzy lata temu, gdy zaczynaliśmy grę w Ekstraklasie. My jednak jedziemy tam po trzy punkty. Wiadomo, że nasz skład jest po przebudowie. Sam jestem ciekaw jak to wszystko będzie wyglądać i funkcjonować na boisku. Przed startem rozgrywek nasza dyspozycja to jedna wielka niewiadoma, ale mam nadzieję, że jesteśmy na tyle dobrze przygotowani, że będziemy w stanie powalczyć o zwycięstwo. Najważniejsze, żeby realizować założenia trenera, których uczymy się od kilku tygodni. Wiemy, że troszkę czasu jeszcze potrzeba, żeby „połapać” te wszystkie systemy, ale wraz z każdym kolejnym treningiem i sparingiem nasza gra wygląda coraz lepiej.

Dużo się zmieniło pod względem taktyki i treningów, odkąd Tomasz Kafarski objął Górnika?
Nie chcę nigdy oceniać żadnego trenera. Skorzystałem na pracy z każdym, który mnie prowadził i zawsze starałem się spełniać ich wymagania oraz zapamiętywać różne elementy warsztatu. Teraz na pewno będziemy grać trochę inaczej niż w zeszłym sezonie. Nie będę tu zdradzał szczegółów i ułatwiał zadania ligowym rywalom, ale trener Kafarski ma swoją filozofię gry, którą wdraża do naszego zespołu. Mam nadzieję, że mamy na tyle inteligentną drużynę, że damy radę szybko to przyswoić.

Przy tylu niewiadomych, ciężko mówić o waszych celach na najbliższy sezon.
Tak naprawdę możemy sobie stawiać cele z meczu na mecz. Nie będziemy teraz deklarować, o co w tym sezonie powalczy Górnik. Zobaczymy jak ułożą się pierwsze kolejki. Spadliśmy z Ekstraklasy, ale musimy udowodnić, że na nią zasługiwaliśmy. Może niedługo do niej wrócimy.

Nowy szkoleniowiec widzi cię jako defensywnego pomocnika czy też bocznego obrońcę lub w jeszcze innej roli?
Obecnie trener wystawia mnie jako defensywnego pomocnika i czuje się w tej roli dobrze. Już trener Smuda wiosną przekwalifikował mnie na tę pozycję i myślę, że zostawiłem po sobie dobre wrażenie. Jakoś to w miarę szybko „połapałem” i daje sobie radę, choć błędy się zdarzają i będą się zdarzać. Jednak ten, kto nie popełnia błędów, nie idzie do przodu. Zobaczymy w jakiej formacji będę potrzebny trenerowi w trakcie sezonu, bo w każdym meczu mogą być różne założenia i sytuacje w drużynie.

Na bramce byś chyba nie zagrał.
W Górniku grałem już na wielu pozycjach. Gdy w klubie był trener Smuda, który potrafił zaskakiwać, to odbyłem dwa treningi z trenerem bramkarzy, więc byłem przygotowany (śmiech).

Teraz na doświadczonych zawodnikach Górnika ciąży duża odpowiedzialność, bo musicie pomagać młodzieży wkraczać w ligową rzeczywistość, która nie jest łatwa. A młodych piłkarzy macie w składzie coraz więcej.
Biorąc pod uwagę kontuzje starszych kolegów z zespołu (z urazami zmagają się Dariusz Jarecki, Przemysław Pitry, Radosław Pruchnik i Łukasz Tymiński – red.), to w najbliższym meczu wśród zawodników z pola, którzy grali w drużynie w zeszłym sezonie to będziemy tylko ja i Grzesiek Bonin. Jest nas w składzie prawie 25, więc to obrazuje jak kolosalne zmiany zaszły latem. Teraz jednak filozofia klubu opiera się na wprowadzaniu młodych zawodników. Będziemy ich wspierać oraz służyć im pomocą, ale oni muszą pokazać, że zasługują na dostanie szansy. Nie może być wielkiego głaskania. Większość z nich nie miała okazji jeszcze zaistnieć w piłce seniorskiej na poziomie pierwszoligowym. Widzę na treningach, że wiary, ambicji i walki na pewno im nie zabraknie. Wierzę w to, że ci młodzi zawodnicy będą się rozwijać w Górniku. Na nas na pewno będzie spoczywać rola swego rodzaju mentorów i nauczycieli. Postaramy się jej sprostać i dawać młodszym dużo wskazówek. Szatnia w Górniku ma swój specyficzny klimat i każdy, kto tu przyjeżdżał od razu łapał szybki kontakt z drużyną. Mam nadzieję, że nowi koledzy też będą czuli się w Łęcznej jak w domu.

Powrót Górnika do Łęcznej na pewno bardzo was cieszy.
Tak jest. Nie ukrywam, że w zeszłym sezonie byliśmy w kontakcie z kibicami, których nam brakowało. Gra na Arenie Lublin nie była uzależniona od nas. My wykonujemy jedynie polecenia zarządu i prezesa. Teraz bardzo się cieszymy, że wracamy do domu i mam nadzieję, że ludzie z Łęcznej i okolic będą na naszych meczach. Kibice z Lublina też nie mają daleko. Serdecznie wszystkich zapraszam na pierwsze spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. Oby stadion wypełnił się tego dnia w wielu miejscach. My będziemy robić wszystko, żeby w tym sezonie dawać kibicom w Łęcznej jak najwięcej radości.


#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Sasin (Górnik Łęczna): Musimy udowodnić, że zasługiwaliśmy na Ekstraklasę - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24