Nie ma co się oszukiwać - powodów do radości w listopadzie nie będzie i nikt nie będzie mógł być dumny z kondycji czterdziestolatka. Oczywiście pod warunkiem, że ten czterdziestolatek do tego momentu dożyje, bo to wcale nie jest pewne.
Przez lata to właśnie GKS był sportową wizytówką Bełchatowa, a dopiero kilkanaście lat temu więcej zaczęło mówić się o siatkarzach Skry. Choć początkowo piłkarski klub się bronił, choćby w sezonie 2006/ 2007, gdy sięgnął po tytuł wicemistrza Polski, ale z czasem marka PGE Skry stała się dużo mocniejsza, co nie zmienia faktu, że nadal PGE GKS był klubem liczącym się w polskiej piłce. To, co stało się w trakcie ostatnich dwóch lat powoduje, że nie ma wątpliwości, iż słowo „był” w poprzednim zdaniu zostało użyte prawidłowo. Najpierw spadek z ekstraklasy do pierwszej ligi, później z pierwszej do drugiej, a dziś miejsce tuż nad strefą spadkową w drugiej lidze. Krótko mówiąc - ostry zjazd z głową w dół.
W Bełchatowie muszą pamiętać, że wciąż jeszcze można uratować klub, a później powalczyć o lepszą przyszłość. Zacząć trzeba od mądrego wybrania nowego trenera. Swoją drogą to przedziwne, że drużyna od blisko miesiąca nie ma trenera, nawet jeśli w rozgrywkach jest akurat przerwa. To nie wygląda poważnie.
Szef klubu zapewnia, że nazwisko nowego szkoleniowca poznamy jeszcze w tym tygodniu. To konieczne, skoro 9 stycznia piłkarze PGE GKS mają wznowić treningi i zacząć przygotowywać się do rundy wiosennej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
