Philip Platek trafił do ŁKS za sprawą pośrednika. Wkrótce przejęcie ŁKS

Jan Hofman
Jan Hofman
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że Philip Platek, prezes włoskiego klubu z Serie A, Spezii, amerykański biznesmen, polskiego pochodzenia, ma zainwestować w piłkarską spółkę ŁKS. Teraz trwa sprawdzanie sytuacji klubu z al. Unii, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za kilka tygodni przejmie kontrolny pakiet akcji.

Philip Platek, w rozmowie ze Sportowymifaktami wyjaśnia, dlaczego zdecydował się na Łódzki Klub Sportowy.

- Wcześniej zgłaszali się do mnie różni pośrednicy w imieniu innych polskich klubów. Ale w kilku przypadkach zawsze coś nie grało. A to dokumenty, a to kwota. W jednym przypadku za polski klub zażądano ode mnie szalonych pieniędzy, chodziło o 20 milionów euro. A jeśli chodzi o ŁKS, to też sprawa zaczęła się od pośrednika, który zwrócił moją uwagę na ten klub.

Myślę, że to dobra okazja. ŁKS ma nowy stadion, zaplecze treningowe, rozwija klubową akademię. Mają dobre relacje z miastem, jest duża baza fanów. Również miasto Łódź się rozwija, jest tam wszystko, czego potrzeba. Do tego jest dobrze, centralnie położone. Oczywiście, ostatnie lata były dla klubu trudne, ale myślę, że najgorsze już za nimi, że sporo spraw już tam wyczyszczono.

Warto dodać, że amerykański biznesmen poinformował, że jego zdaniem, przejęcie klubu, że to kwestia kilku tygodni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Philip Platek trafił do ŁKS za sprawą pośrednika. Wkrótce przejęcie ŁKS - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24