O odejściu Picha mówiło się bardzo dużo. Zwłaszcza że "Jaga" pozyskuje pieniądze ze sprzedaży swoich kluczowych zawodników. Jacek Góralski przeszedł do Łudogorca Razgrad, a na dniach francuskie Caen ma zasilić Przemysław Frankowski. To właśnie w miejsce tego drugiego miał pojawić się skrzydłowy Śląska. Białostoczanie mieli Picha na tacy, gdyż kwota odstępnego w jego umowie wynosiła "zaledwie" 100 tys. euro. To nic przy prognozowanych zyskach wicemistrzów Polski.
Dyrektor sportowy wrocławskiego klubu, Adam Matysek, obiecał, że Pich nie odejdzie. I słowa dotrzymał. Słowak podpisał właśnie nowy kontrakt, który obowiązywał będzie do 30 czerwca 2020 roku.- Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważnym ogniwem zespołu jest Robert. Liczymy na kolejne świetne spotkania w jego wykonaniu i życzymy mu dużo zdrowia - mówi Matysek.
Nie bez powodu Robert Pich jest kluczowym piłkarzem wrocławian. To jeden z najlepszych obcokrajowców w historii klubu. Strzelił 21 bramek i zanotował 13 asyst w 101 spotkaniach.
O jego pozostaniu przekonuje jeszcze jeden fakt. Pich raz już podjął decyzję o wyjechaniu z Wrocławia i z pewnością żałuje tej decyzji. W 1. FC Kaiserslautern Słowak nie przebił się do pierwszego składu kończąc swoją przygodę na siedmiu występach w niemieckim klubie.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?