Baranowski jest wychowankiem Wigier Suwałki. To stamtąd trafił w 2008 roku do Podbeskidzia, które występowało w pierwszej lidze. Nastoletni wówczas obrońca nie otrzymywał jednak wielu szans gry od trenera Marcina Brosza, a latem 2010 roku bielski klub bezpowrotnie wypożyczył go do Stomilu Olsztyn. To tam jego kariera nabrała rozpędu. Baranowski był jednym z architektów dwóch awansów - na zaplecze Ekstraklasy ze Stomilem oraz do najwyższej klasy rozgrywkowej, już jako zawodnik GKS-u Bełchatów. - Nie miałem żalu do Podbeskidzia. Co prawda czekałem na swoją szansę dosyć długo, ale wówczas po prostu potrzebowałem zrobić jeden krok w tył, by potem zrobić dwa do przodu. Na pewno nie mam tego za złe ani działaczom, ani ówczesnemu trenerowi - mówił Baranowski kilka miesięcy temu w rozmowie z Ekstraklasa.net.
W barwach "Brunatnych" zaliczył 34 występy w Ekstraklasie, w których strzelił jednego gola. Debiutanckiego sezonu w polskiej elicie nie zaliczył jednak do udanych, bo wraz z GKS-em spadł do pierwszej ligi, po czym odszedł do niemieckiego trzecioligowca. Wyjazd okazał się kompletną klapą, bo jako piłkarz Erzgebirge zagrał zaledwie w dwóch meczach. W Bielsku-Białej 25-latek ma za zadanie się odbudować i wzmocnić szwankującą w Podbeskidziu defensywę.
W minionym tygodniu Baranowski pozytywnie przeszedł testy medyczne, a w poniedziałek podpisał umowę obowiązującą do końca sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?