Piłka w sieci, czyli "złapaliśmy" oficjalną futbolówkę Euro 2016. Oto Beau Jeu! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Konrad Kryczka, Tomasz Bilewicz, AIP/X-news
Prezentacja piłki na Euro 2016 Adidas Beau Jeu
Prezentacja piłki na Euro 2016 Adidas Beau Jeu Tomasz Bilewicz
„Beau Jeu” to znaczy piękna gra. Tak też nazwana została oficjalna piłka mistrzostw Europy 2016. Nazwa nie jest może zbytnio wyszukana, ale przecież nie o to chodzi. W przypadku każdej piłki ważniejsze od słów jest to, jak się nią kopie. A w przypadku futbolówki na Euro powinno się to robić z przyjemnością.

Piłka była projektowana z dbałością o detale – prace nad nią trwały aż 18 miesięcy. Jest ona udoskonaloną wersją znanej z zeszłorocznych mistrzostw świata Brazuki. Udoskonaloną, bo ma model na francuskie Euro jest bardziej kontrolowalny, co powinno ułatwić zadanie piłkarzom z pola. Bramkarze będę mieć jednak jeszcze trudniej. Inną różnicą jest naturalnie wygląd – nad Sekwaną zawodnicy zagrają piłkami w trójkolorowych barwach gospodarzy: niebieskiej, czerwonej i białej, wzbogaconych o kolor srebrny odnoszący się do samego pucharu.

Źródło: AIP

To, jak „Beau Jeu” ma wyglądać, wiemy już jednak od jakiegoś czasu. Wszystkiemu winni wielcy europejskiego futbolu (jedną z takich osób był Zbigniew Boniek), którzy wyszli przed szereg i za pomocą mediów społecznościowych zaprezentowali światu model piłki, którego autorem jest, oczywiście, Adidas. Niemiecki producent zaoferował futbolówkę do sprzedaży dopiero kilka dni temu, a wczoraj została ona oficjalnie zaprezentowana polskim dziennikarzom.

Pokaz odbył się przy Łazienkowskiej w Warszawie (boisko Legii, pod balonem) i jak nietrudno się domyślić, w prezentacji futbolówki udział brali zawodnicy wicemistrzów Polski. Byli to Michał Pazdan oraz Marek Saganowski („Sagan” zastąpił Dominika Furmana, który był początkowo awizowany, jednak jego udział w wydarzeniu wykluczyła kontuzja, której doznał podczas meczu z Chojniczanką), a także były piłkarz „Wojskowych”, a obecnie trener w akademii klubu, Grzegorz Szamotulski. Zadanie całej trójki było proste: najpierw powiedzieć kilka słów od siebie, później pokopać parę minut, niejako testując piłkę, a na koniec odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, dzieląc się pierwszymi wrażeniami.

Prezentacja piłki na Euro 2016 Adidas Beau Jeu
Prezentacja piłki na Euro 2016 Adidas Beau Jeu Tomasz Bilewicz

- Piłka nie powinna być ani za ciężka, ani za lekka. Myślę, że ta, którą trzymam w rękach, spełnia wszelkie wymagania, zwłaszcza że z jej poprzedniczki wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni. To znaczy wszyscy, poza naszymi bramkarzami. W końcu wiadomo, jak te piłki latają – przy czystym uderzeniu w pewnym momencie są jak „spadający liść” – wyjaśnił Saganowski, poruszając kluczową kwestię dotyczącą najnowszych futbolówek. Potrafią się one bowiem zachować po uderzeniu nieobliczalnie, co niesamowicie utrudnia robotę golkiperom. – Wiadomo, że teraz wypuszcza się na rynek piłki, które mają być utrapieniem dla bramkarzy – skwitował krótko Szamo.

To, o czym mówili obaj zawodnicy, było widoczne podczas testowania przez nich piłki. Przy mocnych uderzeniach zza pola karnego futbolówka potrafiła zaskoczyć Szamotulskiego. „Beau Jeu” ma być zatem koszmarem golkiperów, ale przy tym nie być zmorą piłkarzy z pola. Wersja na Euro 2016 została bowiem skonstruowana tak, aby jej kontrolowanie należało do przyjemności. Cieszyć się powinni więc ci, którzy będą ją mieli przy nodze, a nie ci, którzy będą musieli za nią biegać.

– Tak samo jak poprzedniczka, ta piłka złożona jest z sześciu paneli. "Brazuca" przyjęła się fantastycznie, więc uznaliśmy, że większe zmiany są niepotrzebne. Jest jednak coś, co różni "Beau Jeu" od poprzedniczek. To skład powłoki. Jest ona bardziej chropowata i zapewni piłkarzom lepszą kontrolę, niezależnie od panujących warunków. Od dawna przeprowadzaliśmy testy, a pomagali nam nasi eksperci, czyli Lionel Messi, Gareth Bale, Iker Casillas i Xavi – wyjaśnił fenomen futbolówki Piotr Szeleszczuk, polski przedstawiciel firmy Adidas obecny na prezentacji.

To była pierwsza część wydarzenia. Bardziej specyficzna była druga – dziennikarze mogli się bowiem przekonać na własnej skórze, jakie figla potrafi spłatać ”Beau Jeu”. Dla wielu była to z pewnością lekcja mówiąca, że nie zawsze warto czepiać się piłkarzy o każde złe zagranie. Przedstawiciele mediów najpierw ćwiczyli pod okiem licencjonowanego trenera UEFA, a później rozegrali mecz na połowie boiska (rolę bramkarzy pełnili wspomniany szkoleniowiec oraz Szamo). I choć piłka miała utrudniać życie bramkarzom, to tym razem chyba bardziej przeszkadzało zawodnikom z pola – dziennikarze trafili do siatki dwukrotnie, po razie z każdej strony. Wynik 1:1 nikogo jednak nie zasmucił – w końcu liczyła się dobra zabawa, a tej nie zabrakło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24