Piłkarze Jagi: nie mamy konfliktu z trenerem!

Jakub Seweryn
Trener Jagiellonii Białystok Piotr Stokowiec
Trener Jagiellonii Białystok Piotr Stokowiec Łukasz Łabędzki
W specjalnie wydanym oświadczeniu na oficjalnej stronie klubowej, piłkarze Jagiellonii Białystok całkowicie zaprzeczyli rewelacjom dziennika Fakt jakoby nie odpowiadały im metody szkoleniowe obecnego trenera, Piotra Stokowca.

O całej sprawie informowaliśmy i komentowaliśmy ją tutaj. W niedzielne popołudnie na stronie dziennika Fakt pojawiła się informacja, jakoby niektórym zawodnikom Jagiellonii zupełnie nie odpowiadały treningi oraz sposób prowadzenia zespołu przez Piotra Stokowca, który w Białymstoku pracuje od czerwca.

- Trenujemy jakbyśmy cały czas byli na obozie przygotowawczym. Dużo biegamy bez piłek. Trener nie traktuje nas jak zawodników, a pracowników. Po raz pierwszy spotkałem się z takim prowadzeniem zespołu. Wszystko jest strasznie monotonne. W każdy poniedziałek, wtorek, środę jest to samo. Każdy z nas wie co będziemy robili każdego kolejnego dnia. Brakuje tylko podbijania kart pracy. Na treningach ćwiczymy schematy, które później nie są realizowane na boisku - miał się żalić dziennikarzom Faktu anonimowy oczywiście zawodnik Jagiellonii.

Owa informacja nie przeszła niezauważona przez białostockie środowisko piłkarskie, przynosząc wiele niewybrednych komentarzy sympatyków Jagiellonii. Do całej sprawy odnieśli się też zawodnicy Jagiellonii, którzy w poniedziałek wieczorem wystosowali specjalne oświadczenie, które można było przeczytać na oficjalnej stronie klubu - Jagiellonia.pl.

Oto treść tego oświadczenia:

"Szanowni Kibice!
Pragniemy wyjaśnić kwestię dotyczącą niepokojących informacji dotyczących współpracy z trenerem Piotrem Stokowcem. Musimy przyznać, że informacje prasowe o rzekomym konflikcie i nieukładającej się współpracy z obecnym szkoleniowcem przyjęliśmy z zaskoczeniem i zniesmaczeniem. Wszelkie podane przez tych dziennikarzy informacje są zmyślone, wyssane z palca, a żaden z nas nigdy nie odbył opisanej w tekście rozmowy z żadnym z nich. Nie znamy zamiarów autorów oraz celu, jaki chcieli osiągnąć publikując tekst, do którego się odnosimy, ale uznaliśmy, że nie możemy przejść obok niego obojętnie. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że ostatnie wyniki być może nie wskazują na taki stan, ale współpraca z trenerem Piotrem Stokowcem układa się pomyślnie, a każdy z nas jest zadowolony z obecnie realizowanych metod treningowych. Niezależnie od pojawiających się w prasie nieprawdziwych informacji, zarówno trener Stokowiec, jak i cały sztab szkoleniowy cieszy się naszym pełnym poparciem i zaufaniem. Pragniemy również odnieść się do pojawiających się wokół tekstu komentarzy, z którymi się zupełnie nie zgadzamy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że mogły to być nerwowe odpowiedzi w przypływie złości, chcielibyśmy jednak zaznaczyć, że nigdy nie oddaliśmy pola bez walki, i zawsze, pełni zaangażowania, dążyliśmy do osiągnięcia jak najlepszego wyniku sportowego. W tym niełatwym dla nas okresie Wasze wsparcie jest dla nas warte jeszcze więcej, przed nami trudny mecz w Kielcach, dlatego nie możemy dać się sprowokować osobom chcącym podzielić Jagę siejąc ferment w naszych szeregach, oddzielając trenera od piłkarzy, a piłkarzy od kibiców.
Zawodnicy Jagiellonii Białystok"

Komentarz autora:
Oświadczenie to powinno całkowicie zamknąć te sprawę, ale smród po niej nadal się unosi w powietrzu. Choć dziennikarze Faktu nie raz popisywali się niezwykle kreatywnymi informacjami, to jednak ciężko uwierzyć, żeby nawet oni byli w stanie wymyślić taką historię od zera i tylko dla potrzeb strony internetowej. Jakaś niepewność co do relacji Stokowiec-piłkarze wciąż pozostaje...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24