Piłkarze Śląska obrażeni na dziennikarzy. Nie chcieli rozmawiać po zdobyciu Superpucharu

Daniel Kawczyński
Wrocławianie świętowali na Łazienkowskiej, ale po meczu nie chcieli rozmawiać
Wrocławianie świętowali na Łazienkowskiej, ale po meczu nie chcieli rozmawiać sylwester wojtas
Zdobycie Superpucharu chyba nie wpłynęło pozytywnie na Śląsk Wrocław. Mimo zwycięstwa podopieczni Oresta Lenczyka postanowili nie udzielać wypowiedzi dziennikarzom w odpowiedzi na krytykę, która w ostatnich dniach została na nich wylana. Jedynym wyjątkiem był Sebastian Mila, który wyjaśnił zainteresowanym, na czym polega problem.

Na poznanie powodów tajemniczej ciszy medialnej trzeba było długo poczekać. Przechodzący przez strefę mieszaną zawodnicy grzecznie odmawiali udzielania wywiadów. Nie bardzo też chcieli wyjawić powody swojego postępowania. - Przeanalizuj ostatnie dwa tygodnie, a zrozumiesz, o co chodzi - odpowiedział jednemu z dziennikarzy Mateusz Cetnarski.

- Swój wspaniały występ dedykuję żonie - powiedział bramkarz Śląska Rafał Gikiewicza.

Wszyscy domyślali się, że bojkot spowodowany jest lawiną krytyki, która po kompromitującym dwumeczu z Helsingborgiem spadła na zawodników mistrza Polski. Na oficjalne potwierdzenie należało poczekać, aż do wyjścia z szatni Sebastiana Mili. - Mieliśmy trudny okres i taka została podjęta decyzja. Przeżywaliśmy bardzo trudne momenty i odczuwaliśmy to tak, jak odczuwaliśmy. Podjęta została taka decyzja, to tylko ten jeden mecz i proszę to uszanować. Jesteśmy do dyspozycji mediów w kolejnych dniach.

- Zdajemy sobie sprawę, że po części zasłużyliśmy na krytykę. Superpuchar powinien być rozgrywany przy komplecie widzów na trybunach. Cieszę się, że zapisałem to trofeum w swoim CV. Szkoda, że publiczności było tak mało, ale najbardziej żałuję, że przy Łazienkowskiej nie pojawili się nasi fani, którzy pocieszali nas po meczu z Helsinborgiem śpiewając "Nic się nie stało" - takie zachowania kibiców są niespotykane w Polsce!

- Nie będzie w Warszawie żadnych śpiewów. To absolutnie nie jest potrzebne - zakończył Mila, odnosząc się do fety wrocławian po zdobyciu tytułu mistrzowskiego i śpiewania niecenzuralnych piosenek pod adresem Legii w wykonaniu piłkarzy Śląska.

Z Warszawy - Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24