Podsumowanie rundy w wykonaniu Górnika Łęczna

Daniel Harasim
Górnik Łęczna zakończył jesień na pozycji lidera 1. ligi
Górnik Łęczna zakończył jesień na pozycji lidera 1. ligi Wojciech Czekała
Minął już tydzień od ostatniego meczu Górnika Łęczna na jesień sezonu 2013/2014. Emocje opadły, głowy ochłonęły, nadszedł więc czas na kompleksowe podsumowanie rundy w wykonaniu niespodziewanego lidera 1. ligi.

Zapraszamy na fanpage - Zielono-czarni Ekstraklasa.net - wszystko o Górniku Łęczna

BRZYDKIE KACZĄTKO

Ku zaskoczeniu chyba wszystkich – dziennikarzy, kibiców czy nawet samych przedstawicieli klubu, Górnik Łęczna, po przedsezonowym rozbiciu i słabym wejściu w rozgrywki, wyrósł na najsilniejszą ekipę ligi. Nie są to suche słowa, a ich najlepszym potwierdzeniem jest tabela. Fotel lidera okraszony najlepszą defensywą i serią 9-ciu spotkań bez porażki na zakończenie robi wrażenie.

Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że podopieczni Jurija Szatałowa pięknem gry tłumów nie porywają - nie można im jednak odmówić stylu i efektywności. Duża aktywność skrzydeł, ruchliwy niczym „wolny elektron” rozgrywający i żelazna obrona to najbardziej wyróżniające się cechy gry łęcznian.

Najlepszą wizytówką bocznych sektorów ustawienia Górnika jest charakterystyczne, koronkowe zagranie, po którym zielono-czarni zdobyli w tym sezonie co najmniej kilkanaście bramek. Skrajni pomocnicy bądź obrońcy po otrzymaniu prostopadłej piłki szturmem biorą linię boczną pola karnego, po czym zwykle wycofują piłkę do wbiegającego napastnika, bądź któregoś z nabiegających w okolice szesnastki pomocników. Najlepiej w tym temacie czuli się dobrze współpracujący ze sobą Łukasz Zwoliński i Grzegorz Bonin – zabójczy duet, który razem zanotował 9 asyst i 10 goli.

Warto w sukcesie Górnika podkreślić rolę rozgrywającego, Tomasza Nowaka. Ciężko jednoznacznie określić pozycję na boisku przyjętą przez byłego, jednokrotnego reprezentanta Polski. Nowak teoretycznie grał środkowego pomocnika o zadaniach tak defensywnych, jak i ofensywnych. Faktycznie odgrywał on jednak rolę wspomnianego wcześniej „wolnego elektronu”, a którego zadania, z pozycji obserwującego spotkanie, można określić tak – nie ważne jak, nie ważne skąd, nie ważne gdzie, masz otworzyć drogę do bramki kolegom z drużyny. Można powiedzieć, że „_Czarny_” misję wypełnił w stu procentach, bo to po jego zabójczo dokładnych podaniach zazwyczaj zaczynały się akcje bramkowe Górnika.

Pod względem gry obronnej Duma Lubelszczyzny w tym sezonie zaliczyła nagły zwrot o 180 stopni. Drużyna, która od lat utożsamiana była z dziurawą defensywą, permanentnym ujemnym bilansem bramkowym i mistrzem kuriozalnie traconych goli, nagle stała się panem i władcą własnej połowy boiska. Górnicy na jesień dali sobie wbić tylko 12 bramek w 18 meczach (najlepszy wynik w lidze), a od ostatniego przegranego meczu, z Energetykiem ROW Rybnik w 10. kolejce, stracili raptem 2!

Zapraszamy na fanpage - Zielono-czarni Ekstraklasa.net - wszystko o Górniku Łęczna

WYDARZENIA

Najlepszy mecz rundy:
Górnik Łęczna 3:0 Stomil Olsztyn (17. kolejka, 16 listopada, 1200 widzów)
Bramki: Niedziela 48’, Szpak 65’, Szałachowski 90’

Cóż to było za widowisko! Górnik dosłownie zmiażdżył Stomil, a raptem 3 stracone bramki to dla gości wyrok niemalże uniewinniający. Zielono-czarni na wyprawę w pole karne rywala wybierali się jak „po swoje” i jedyne do czego można by się przyczepić, to brak zdecydowania w kluczowych momentach akcji. Szkoleniowiec Stomilu, Adam Łopatko, po tym meczu określił Górnik jako, bez dwóch zdań, najlepszą drużynę 1. ligi i najlepszą z jaką przyszło mu się mierzyć.

Najgorszy mecz rundy:
Energetyk ROW Rybnik 1:0 Górnik Łęczna (10. kolejka, 29 września, 2200 widzów)
Bramki: Mariusz Muszalik 86’

To było jedno z tych spotkań, o których zawodnicy, trenerzy i kibice jak najszybciej pragną zapomnieć. Tragiczny poziom widowiska i niewiele lepsza gra w wykonaniu Górnika złożyła się na przerwanie passy sześciu spotkań bez porażki. Kiedy przypomni się, że było to pierwsze i jak dotąd jedno z dwóch zwycięstw Energetyka w obecnym sezonie – przegrana boli jeszcze bardziej.

PLEBISCYTY

Jak przy każdym podsumowaniu, warto podkreślić wyjątkowy wkład w sukces poszczególnych zawodników.

Gwiazda rundy:Grzegorz Bonin – „Grzechu” sezon rozpoczął ospale. Tułał się po murawie, tracił, nie bardzo mógł znaleźć dla siebie miejsce na boisku. Kiedy kibice zaczęli tracić nadzieję, Bonin wystrzelił niczym petarda, a od tego momentu było już tylko lepiej – stał się główną postacią drużyny, ciągnącą grę do przodu. Według klasyfikacji kanadyjskiej jest najlepszym zawodnikiem drużyny – zaliczył 8 asyst, poprawił 3 bramkami. Kilkukrotnie gościł również w zestawieniu „Jedenastki kolejki 1. ligi” naszego serwisu.

Strzelec rundy:Łukasz Zwoliński – 7 trafień, 1 asysta, występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Talent Łukasza eksplodował i na chwilę obecną śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że to najlepszy napastnik Górnika od czasów Ekstraklasy.

Destruktor rundy:Maciej Szmatiuk – wybór mógł być tylko jeden. Podpora najlepszej defensywy w lidze, stuprocentowa frekwencja podkreślona świetną grą. Maciejowi gorących słów nie szczędzili nawet rywale. Mimo początkowego sceptycyzmu kibiców, okazał się być „strzałem w dziesiątkę” i jednym z najlepszych środkowych obrońców pierwszej ligi – a przecież za kilka miesięcy będzie miał już 34 lata!

STATYSTYKI

Miejsce w tabeli: 1.
Zwycięstwa/remisy/porażki: 10/5/3
Bramki strzelone/stracone/bilans (razem): 25/12/+13
Bramki strzelone/stracone/bilans (dom): 17/5/+12
Bramki strzelone/stracone/bilans (wyjazd): 8/7/+1

Najwięcej goli: Łukasz Zwoliński (7)
Najwięcej asyst: Grzegorz Bonin (8)
Najdłużej na boisku: Maciej Szmatiuk (1620), Tomasz Nowak (1620)
Najwięcej żółtych kartek: Julien Tadrowski (6)
Najwięcej czerwonych kartek: Lukas Bielak (1)

Najdłuższa seria bez porażki: 9 spotkań (11. kolejka - 18. kolejka)
Najdłuższa seria zwycięstw: 4 (4. - 7. kolejka oraz 15. - 18. kolejka)
Najdłuższa seria bez zwycięstwa: 3 (1. - 3. kolejka)
Najdłuższa seria porażek: 2 (1. - 2. kolejka)

Górnik strzelał średnio 1.39 bramkę na mecz, tracił 0.67 bramki. Najwięcej goli łęcznianie strzelali w końcowym okresie gry (75-90 minuta – 9 bramek, 36,00%). W ostatnim kwadransie najsłabiej działała także defensywa (4 bramki stracone, 36,36%). 24 bramki strzelone padły z gry, 1 z rzutu karnego. Wszystkie 12 bramek straconych padło z gry.

Zapraszamy na fanpage - Zielono-czarni Ekstraklasa.net - wszystko o Górniku Łęczna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24