Podział punktów w Nowym Sączu. Mecz Sandecji z GKS Katowice nie zachwycił

Paweł Grzegorczyk
Sandecja podzieliła się punktami z GKS Katowice na zakończenie sezonu
Sandecja podzieliła się punktami z GKS Katowice na zakończenie sezonu Arkadiusz Gola / Polskapresse
Sandecja Nowy Sącz po słabym spotkaniu zremisowała z GKS-em Katowice. Gra obu drużyn pozostawiła wiele do życzenia. Najgroźniejszą sytuację do zdobycia bramki zmarnował Lukas Janić w doliczonym czasie pierwszej odsłony.

Po zapewnieniu sobie utrzymania w poprzedniej kolejce I ligi, zespoły przystąpiły do rywalizacji z ogromnym spokojem. Niedzielne spotkanie było jedynie formalnością, dlatego też trenerzy dali szansę zaprezentowania się rezerwowym piłkarzom.

W Nowym Sączy panowały wyśmienite warunki do gry w piłkę nożną, o doping zadbali licznie zgromadzeni tego dnia kibice miejscowej Sandecji. Do niedzielnego spotkania obie ekipy przystępowały w podobnych humorach, bo mimo utrzymania, fani z Katowic i Nowego Sącza oczekiwali w tym sezonie od swoich zawodników walki o zdecydowanie wyższe cele.

Jednoznacznie wskazanie faworyta potyczki było niezwykle trudne, ze względu na podobny poziom gry ekip, jednak niewątpliwie atutem sądeczan wydawała się być przewaga własnego stadionu. Niespodziewanie w bramce gospodarzy wystąpił Gerard Bieszczad zastępując Marcina Różalskiego.

Początek należał do gości. W 13. minucie groźny strzał oddał Piotr Gierczak, wyśmienita obrona Gerarda Bieszczada uchroniła jednak Sandecję od straty bramki. Sandecja próbowała odpowiedzieć na ataki katowiczan, jednak w szeregi sądeczan wdało się mnóstwo chaosu, co uniemożliwiło dobrą grę. Już w 30. minucie ze spotkaniem pożegnał się Kamil Majkowski, który faulowany przez rywala, doznał kontuzji.

Kolejną szansę na otwarcie wyniku zmarnował napastnik GKSu po niefortunnej interwencji Midzierskiego. Drugi kwadrans w wykonaniu miejscowych wyglądał już zdecydowanie lepiej, czego efekty były widoczne w 37. minucie. Dogodnej sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystał Arkadiusz Aleksander, po wyśmienitym dośrodkowaniu Janića.

W końcowej części pierwsze połowy doszło do nietypowego wydarzenia. Kibice odpalili race świetlne wraz z innymi środkami pirotechnicznymi. Tomasz Kwiatkowski był zmuszony do przerwania gry. Po interwencji służb ochrony, mecz został kontynuowany. Gra obu drużyn nie zaskakiwała, momentami nudząc. Pierwsza odsłona dobiegała końca. Niespodziewanie gospodarze doprowadzili jednak do groźnej sytuacji. Kolejny raz indywidualnymi umiejętnościami popisał się Lucas Janić, oddając strzał zza pola karnego. Jacek Gorczyca stał jednak na posterunku.

W trakcie przerwy trener Bodziony, zastępujący zawieszonego Roberta Moskala nie zdecydował się na przeprowadzenie zmian, natomiast Rafał Górak dokonał jednej roszady. Zmęczonego Pietronia zastąpił Krzysztof Wołkowicz. Obraz gry jedynie nieznacznie uległ zmianie. W dalszym ciągu przeważała gra w środku pola, uboga w okazje bramkowe.

Mimo niepowodzeń to gospodarze uporczywie dążyli do zmiany wyniku. W 60. minucie po atakach piłkarzy Sandecji, obrońcy GKS-u Katowice dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. Bez wątpienia ekipa Rafała Góraka może mówić o dużym szczęściu.

Tomasz Kwiatkowski pozwalał zawodnikom na otwartą oraz twardą grę. Jedyny kartonik sędzia pokazał dopiero w 69. minucie, po brutalnym faulu Sebastiana Fechnera. Trafiony w nogi został Chmiel, zmieniony kilka minut później.

Chcąc odmienić przebieg spotkania trenerzy przeprowadzili kolejne roszady. Zmiennicy swoją postawą nie potrafili poprawić obrazu gry i w dalszym ciągu byliśmy świadkami mało atrakcyjnego widowiska.

Wynik spotkania do końca nie uległ zmianie. Obie ekipy mimo chęci dobrego zaprezentowania się, nie zachwyciły.

Przyszedł czas na analizę sezonu 2011/2012 i co najważniejsze wyciągnięcie wniosków. Dwunasta lokata Sandecji to zdecydowanie poniżej oczekiwań sądeckich kibiców, ale również władz klubu. Zarząd podkreśla ekstraklasowe aspiracje drużyny. Niezbędne będzie przeprowadzenie kilku transferów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24