Polonia Bytom coraz słabsza, Miedź coraz lepsza

Marcin Szczepański
Polonia Bytom - Miedź Legnica
Polonia Bytom - Miedź Legnica Marcin Szczepański / Ekstraklasa.net
Tytułowe wnioski można było wyciągnąć, oglądając wczorajszy mecz w Bytomiu. Miedź Legnica już w pierwszej połowie wypunktowała grających bez ładu i składu bytomian, a w drugiej połowie dostosowała się poziomem do gospodarzy, którzy zdołali w końcówce wbić honorową bramkę.

Polonia Bytom po równi pochyłej zmierza z powrotem do 2 ligi, gdzie spędziła cały okres przygotowawczy. Remedium na słabą postawę bytomian miało być zawieszenie zakazu transferowego nałożonego na klub i kilka transferów last-minute. Nic to nie dało, a uzupełnienie składu piłkarzami z kartką w ręku i nowe twarze w wyjściowej "jedenastce" tylko pogorszyły sprawę. Miedź Legnica, z doświadczonymi piłkarzami w składzie, na dźwięk nazwisk których żółtodziobom z Bytomia uginają się pewnie kolana, doskonale wykorzystała słabość rywala i nie namęczyła wczoraj zbytnio.

Od pierwszych minut widać było, kto w tym spotkaniu zdobędzie komplet punktów. Kto miał możliwość oglądać piątkowy mecz reprezentacji Polski z Czarnogórą, mógł dopatrzeć się pewnej analogii. I nie chodzi tu o słaby poziom piłkarskiego rzemiosła, a o przewagę którą osiągnęła od początku Miedź. Podobnie jak ataki Czarnogórców w pierwszej połowie, tak i akcje legniczan przekładały się na kolejne rzuty rożne, a bramka wisiała w powietrzu. Nie trzeba była długo czekać na efekty. Po n-tym kornerze piłkę dostał znany na Śląsku z gry w Odrze Wodzisław Marcin Nowacki i pewnie umieścił ją w bramce.

Ataki Miedzi na tym się nie skończył. Bardzo aktywny był na prawym skrzydle Wojciech Łobodziński, z którym obrońcy Polonii nie dawali sobie zupełnie rady. W 24. minucie zostawili mu tyle miejsca w polu karny, że mógł spokojnie zapytać Mateusza Mikę, gdzie ma posłać piłkę. Doświadczony zawodnik nie zmarnował okazji i podwyższył prowadzenie.

Polonia Bytom momentami zrywała się do ataków, ale widać było że piłkarzom brakuje dokładności i pewności siebie. Najlepszą okazję, po jedynej składnej akcji bytomian w pierwszej połowie, zmarnował Kamil Białkowski, który w sytuacji sam na sam uderzył prosto w Aleksandra Ptaka. Na domiar złego po tej sytuacji Miedź wyszła z kontrą, w pole karne do Adriana Łuszkiewicza dograł Łobodziński i było pozamiatane.

W przerwie na piłkarzy Polonii spadła bura od trenera i mieli w drugiej połowie wziąć się do roboty. Bardzo długo niewiele z tego wynikało, a niektórym nogi plątały się jeszcze bardziej. Białkowski, któremu kibice nie zapomnieli zmarnowanej setki z pierwszej połowy, w pewnym momencie bez przyczyny podał piłkę pod nogi rywala, co skończyło się serią gwizdów na trybunach. Niedługo potem zawodnik został zmieniony. "Tylko dlaczego tak późno" - zadawali sobie pytanie kibice.

W drugiej połowie Miedź dostosowała się poziomem do gospodarzy, tak jakby nie chciała dobijać już leżącego. Do tego w pewnym zebrało się na ulewę i wydawało się, że czas na dobre kilkanaście minut się zatrzymał, a na boisku nic się nie działo. Dopiero w końcówce, kiedy niebo się przejaśniło, do ataku rzuciła się jeszcze Polonia. Bramka Piotkra Kulpaki z 83. minuty to było jednak wszystko, na co było stać bytomian.

Zwyciężając w Bytomiu Miedź pokazała, że zespół zgrywa się co raz bardziej. O awansie nikt głośno nie chce mówić, ale widać, że kadra Miedziowych spokojnie udźwignęłaby to zadanie. Po meczu chwalił rywala zastępujący zawieszonego Piotra Pierścionka, Jacek Zieliński, który prowadził Polonię z ławki. Bogusław Baniak mógł tylko rzucić kilka słów otuchy na temat ambicji chłopaków z Bytomia, ale tego typu opinie wygłaszali do tej pory wszyscy trenerzy zespołów przyjezdnych, którzy wygrywali z Polonią. Bo chwalić pokonanego jest łatwo, a dobijać leżącego nie wypada. Jedno jest pewne, z taką grą i tym składem, Polonia na utrzymanie szanse ma marne. A rywale zaczynają już powoli uciekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24