Polonia - Śląsk: Drużyny walczą o puchary, a kibice Polonii o wpływy

Stokowiec: Wierzę w zwycięstwo ze Śląskiem

Od ostatniej rywalizacji Polonii z Legią minęły już prawie dwa tygodnie. Jednak zarówno w budynku klubowym na Konwiktorskiej, jak i na internetowych forach wciąż nie milkną echa wydarzeń, które rozegrały się w trakcie trwania tego meczu na trybunie Kamiennej. Kibice Czarnych Koszul podzielili się na trzy frakcje. Ta pierwsza popiera prawicową opcję, pisząc pod każdym komentarzem "Narodowa Polonia". Druga z kolei pod każdym wpisem pisze "Antifa". Trzecia chce normalności. I własnie tą trzecią należy wspierać podczas meczu ze Śląskiem. Na trybunach jest miejsce dla wszystkich, którzy chcą zrobić coś od siebie dla klubu. Nawet jeśli ma to być tylko kupno biletu. Każdy ma jakieś poglądy polityczne. Ale w obliczu ciężkiej sytuacji w jakiej znajduje się Polonia kibice powinni działać razem. Potem ci sami ludzie, którzy teraz kłócą się wszędzie gdzie popadnie dziwią się że Dumie Stolicy nikt nie chce pomóc. Są ciężkie czasy i większość poważnych ludzi nie pała chęcią do inwestowania pieniędzy w klub z wizytówką w postaci skłóconych kibiców. Nie mówiąc już o tym, że załatwiając takie konflikty publicznie argumenty o nie pomaganiu Najstarszemu Klubowi w Warszawie same pchają się w ręce pracownikom Ratusza. A o jakąkolwiek pomoc ze strony HGW zawsze było bardzo trudno.

W ciągu ostatnich kilku sezonów Polonia się odbudowała. Przed tzw. "Erą Wojciechowskiego" na stadion przychodziło po kilkaset osób. Uwierzcie mi, że parę lat temu nikt na warszawskich murach nie pisał "Polonia to szmata" tylko np. "Wisła to szmata". Czarnych Koszul nie traktowano w stolicy poważnie. Jednak potem zaczęło się to w bardzo szybkim tempie zmieniać. Na kameralny obiekt przy Konwiktorskiej coraz częściej przychodził komplet widzów, a na mieście zaczęły pojawiać się tagi i wlepki pozytywnie lub negatywnie traktujące o zespole z Muranowa. Ta nazwa znowu zaczęła wzbudzać emocje. Czarne Koszule stały się dla rywali konkurencją, przestały być im obojętne.

Rozwój Polonii polegał na tym, że miała ona otoczkę klubu inteligenckiego, w którym pewne zachowania, będące w całej Polsce normą są tępione. Przez ostatnie pięć lat sporo ludzi włożyło masę pracy w to, żeby stworzyć na stadionie miły i rodzinny klimat, tak, żeby jak największą frekwencją i zainteresowaniem zdobywać dla klubu możliwie największe środki potrzebne dla jego egzystencji. Naprawdę ci zadeklarowani miłośnicy Czarnych Koszul, którzy są "Na Polonii Od Zawsze" nie rozumieją takich prostych zależności?

Pod względem kibicowskim mecz ze Śląskiem zapowiada się niezwykle ciekawie. Na Trybunie Kamiennej może być gorąco - żadna ze stron nie zamierza odpuszczać. W dodatku obydwa kluby nie pałają do siebie sympatią i na poprzednich spotkaniach często dochodziło do słownych utarczek między WKS-em a Dumą Stolicy. Spotkanie będzie bardzo solidnie zabezpieczone przez ćwiczącą w ciągu tygodnia na stadionie policję. Czy to uspokoi kibiców Polonii? Jak długo potrwa ten konflikt? Czy dobro klubu stanie wyżej niż własne interesy ludzi z Trybuny Kamiennej? Tego dowiemy się już w najbliższą sobotę...