Po czternastu kolejkach Polonia zajmuje drugie miejsce w zestawieniu najskuteczniejszych drużyn – zawodnicy z Warszawy strzelili już 25 goli, więcej ma tylko Legia. Aż 76% bramek zdobył ofensywny kwartet: Teodorczyk-Dwaliszwili-Brzyski-Wszołek. Po zsumowaniu bramek i asyst tych zawodników widać jak na dłoni, że żaden z nich nie wyprzedza znacząco kolegów jeśli chodzi o ilość zdobytych punktów w tzw. klasyfikacji kanadyjskiej.
Gole + asysty = suma punktów
1. Teodorczyk – 5 + 4 = 9
2. Dwaliszwili – 6 + 2 = 8
3. Wszołek – 5 + 2 = 7
4. Brzyski – 3 + 4 = 7
Dlaczego ma to znaczenie? Ano dlatego, że nawet kontuzja lub transfer któregoś z tych zawodników nie powinny znacząco wpłynąć na jakość gry ofensywnej Czarnych Koszul. Tymczasem w naszej lidze są zespoły, w których ciężar zdobywania punktów spoczywa na barkach jednego, góra dówch piłkarzy. Rzućmy okiem na czołówkę (Legii nie bierzemy pod uwagę, bo akurat w niej jest kilku punktujących zawodników).
W drużynie wicelidera, Lecha Poznań, najbardziej efektywnym zawodnikiem jest Bartosz Ślusarski, który ma na swoim koncie 8 punktów (7+1). Drugi w tym zestawieniu u jest Luis Henriquez (4), ale on punktował tylko asystami. Jeśli chodzi o strzelców bramek, drugie miejsce zajmuje ex aequo trzech piłkarzy z zaledwie dwoma trafieniami: Lovrencsics, Ubiparip i Ceesay.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w czwartym zespole, czyli w Górniku. Tam najskuteczniejszy jest Milik (7+2), drugie miejsce zajmuje Nakoulma (4+2). Oprócz tych dwóch graczy nikt specjalnie nie błyszczy w ofensywie: kolejny piłkarz w zestawieniu, Adam Danch ma dwie bramki i dwie asysty.
Najwyższy poziom uzależnienia od jednego zawodnika można zaobserwować w Gdańsku i we Wrocławiu. Śląsk polega przede wszystkim na Sebastianie Mili, który jednocześnie najlepszym strzelcem i asystentem w drużynie (4+7). Kolejny zawodnik, reprezentant Polski Waldemar Sobota jest ponad dwukrotnie mniej skuteczny (3+2).
W Lechii sytuacja jest powszechnie znana – bez Abdou Razacka Traore biało-zieloni pewnie tułaliby się gdzieś w dolnej części tabeli. Jednak dzięki bramkom i asystom Burkińczyka (9+4) gdańszczanie utrzymują się na wysokiej lokacie. Kolejny najskuteczniejszy zawodnik, Brazylijczyk Ricardinho ma na swoim koncie znacznie mniej punktów – jak dotąd strzelił 5 bramek i zanotował jedną asystę.
Można więc powiedzieć, że tylko w Warszawie nie muszą drżeć o losy jednego piłkarza. Tymczasem w Zabrzu, Gdańsku i Wrocławiu mają powody do zmartwień. Milik już w zimie może odejść za granicę, Mila jest daleki od porozumienia z klubem i również może odejść przed rundą wiosenną, Traore również wciąż waha się, czy chce pozostać w Gdańsku. Nawet jeśli ci piłkarze będą dalej występować w barwach swoich klubów, kibice przez całą wiosnę będą drżeć o ich zdrowie. Takich obaw nie ma Polonia i kto wie, czy to nie będzie decydujące w walce o czołowe lokaty w rundzie rewanżowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?