Polska - San Marino LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net
Po piątkowej klęsce z Ukrainą bilans reprezentacji Polski prezentuje się następująco: 1 zwycięstwo, 2 remisy, 1 porażka. W sumie pięć punktów, czyli zdecydowanie za mało jak na drużynę mającą ambicje awansować na mistrzostwa świata. Do drugiej Anglii tracimy już sześć punktów, a do liderującej Czarnogóry osiem. I choć mamy jeszcze mecz mniej aniżeli przodujący rywale (w sumie Polakom zostaje sześć spotkań do rozegrania), w awans czy nawet grę w barażach wierzą już tylko najwięksi optymiści. Trudno się dziwić, bo w tak fatalnym stylu jak z Ukrainą po prostu niewykonalne jest pokonanie wszystkich następnych przeciwników, a to przecież warunek konieczny do spełnienia cudu. Do tego dochodzi jeszcze fatalny terminarz, który notabene sami sobie wybraliśmy. Z Anglią i Ukrainą - w dodatku na wyjeździe - kończymy eliminacje, wcześniej czeka nas domowe starcie z walczącą o historyczny sukces Czarnogórą. To właśnie między tą trójką rozstrzygnie się sprawa przyszłorocznego wylotu do Brazylii. Nikt nie będzie miał zamiaru odpuszczać. Nie zapominajmy jeszcze o wyprawie do nieobliczalnej Mołdawii. Możemy liczyć na ewentualnie potknięcia oponentów, ale faktem jest, że żaden nie ma aż tak niekorzystnego rozkładu jazdy, dlatego ciężko liczyć na cokolwiek.
W obecnej dyspozycji reprezentacja Polski nie powinna się obawiać jedynie spotkań z San Marino. Ostatnia drużyna rankingu FIFA poniosła już 51 porażek z rzędu, punktu nie zdobyła od dwunastu lat! Grupę H zamyka z rzecz jasna zerowym dorobkiem punktowym i bramkowym. Goli straciła aż 24. Z Polską przegrała wszystkie sześć konfrontacji, w których straciła 23 bramki i nie zdobyła ani jednej.
Fornalik: Zrobiliśmy rachunek sumienia, zresetowaliśmy się (ZDJĘCIA)
- Chcemy przegrać jak najmniejszą różnicą bramek. Po końcowym gwizdku je podliczymy i zobaczymy jak wyszło. Najważniejsze, żeby schodzić z murawy z poczuciem godności - mówił na przedmeczowej konferencji selekcjoner Giampaolo Mazza, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego.
Jego kadra przypomina zbieraninę pasjonatów z dużego osiedla. Znajdziemy księgowych, bankierów, barmanów, prawników, pracowników firmy meblarskiej, właścicieli barów, a nawet bezrobotnego. Zawodowo w piłkę grają jedynie obrońca Mirko Palazzi (gracz czwartoligowej Rimini Calcio) i 36-letni weteran Andy Selva (SP Tre Penne), który jest jednocześnie najskuteczniejszym strzelcem w historii reprezentacji(w sumie strzelił już osiem bramek).
Polacy nareszcie mają przeciwnika, którego doprawdy są w stanie pokonać i wyładować wszelkie smutki po niepowodzeniu z Ukrainą. Oczywiście sami zachowują ostrożność, nie mówią "hop": -Musimy szybko strzelić bramkę. W przeciwnym razie możemy się męczyć- uważa Eugen Polański. - Trzeba szanować rywala i zawsze być zmobilizowanym. Jeszcze nie wygraliśmy - dodaje selekcjoner Waldemar Fornalik.
- Zrobimy wszystko, by spełnić oczekiwania kibiców. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Teraz myślimy tylko o San Marino - jasno stawia sprawę Łukasz Piszczek.
Fornalik zapowiada trzy, cztery zmiany w porównaniu z Ukrainą. Być może zostanie wypróbowany wariant gry z dwoma napastnikami co oznacza, że na placu gry zobaczymy Arkadiusza Milika, albo Łukasza Teodorczyka. Czy dzięki temu Robert Lewandowski zamknie usta krytykom i przełamie serię 882 minut bez gola w reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?