– Inwestor zdaje sobie doskonale sprawę, że miasto jest pod presją polityczną, społeczną, sportową – mówi szef Komisji Sportu Witold Skrzydlewski. – Dlatego chce utargować dla siebie jak najwięcej. Zgodziliśmy się na wiele propozycji drugiej strony, ale w końcu znaleźliśmy się pod murem. Dalej już nie możemy się cofnąć. Czekają nas zatem decydujące rozmowy i jednoznaczne deklaracje.
Podobno pojawiają się kolejni chętni gotowi robić interesy z miastem na terenach ŁKS. Rzecz w tym, żeby to byli inwestorzy gotowi zaangażować w ŁKS swój ogromny (rzędu kilkuset milionów złotych) kapitał, a nie liczyć, że sfinansują wszystko za pieniądze... miasta.
Nie da się ukryć, że pozytywne rozwiązanie sprawy stałoby się wielkim sukcesem wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego i szefa Komisji Sportu Witolda Skrzydlewskiego. Dawałoby wyborcom do ręki argument, iż Tomaszewski jest politykiem, który ważne dla miasta sprawy potrafi doprowadzić do szczęśliwego końca. W walce o przyszłą prezydenturę znalezienie inwestora dla ŁKS, byłoby znakomitą kartą przetargową. Gra toczy się zatem o bardzo wysoką stawkę.
Z kolei zdaniem trenera Grzegorza Wesołowskiego, im bliżej rozstrzygnięć, tym więcej pojawia się chętnych do wbijania szpil w pozytywny wizerunek piłkarskiego interesu w ŁKS, zbudowany z wielkim trudem przez piłkarzy i szkoleniowców. Nie da się bowiem ukryć, że łodzianie na przekór wielkim trudnościom, tworzą zespół na miarę ekstraklasy, w walce z którym nawet ligowi potentaci musieliby się liczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?