Dlaczego Porto jest w tym starciu zdecydowanym faworytem? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przytoczyć kilka faktów. Po pierwsze mistrzowie Portugalii uzyskali korzystny wynik pierwszego meczu. Remis 1:1 na boisku rywala pozwoli podopiecznym trenera Julena Lopetegui podejść do tego meczu z dużym spokojem. Po drugie, Portugalczycy są w doskonałej formie, o czym świadczą ostatnie zwycięstwa w lidze ze Sportingiem Braga (1:0 na wyjeździe) czy Sportingiem Lizbona (3:0 u siebie). Po trzecie i chyba najważniejsze, wicelider Ligi Sagres radzi sobie doskonale na własnym boisku. W bieżącej edycji Ligi Mistrzów Fabiano tylko dwa razy dał się pokonać na Estadio Dragao, natomiast w meczach ligowych pozostaje niepokonany przed własną publicznością od niemalże trzech miesięcy.
Jak na tym tle prezentuje się Basel? Szwajcarzy mają wyraźne problemy w defensywie, o czym świadczy porażka z Realem Madryt w fazie grupowej 1:5 oraz porażka 2:4 przed trzema tygodniami z Young Boys Berno. Owszem, w ostatnich dwóch meczach czerwono-niebiescy wygrywali kolejno z FC Vaduz (1:0) i FC Thun (3:0), ale oba te mecze rozgrywali przed własną publicznością. Ostatnie dwa mecze wyjazdowe kończyły się wynikami 4:2 i 2:4.
Szwajcarzy są jednak bardzo ambitni i będą pewnie potężnie zmotywowani. Zadba o to trener Basel, Paulo Sousa, który jest wychowankiem Benfiki. Dla niego spotkania z Porto to coś więcej niż tylko mecze o punkty. Co Sousa miał do powiedzenia na przedmeczowej konferencji prasowej? − Zmierzymy się z klasowym europejskim zespołem z wielką tradycją. Porto to klub z mentalnością zwycięzców z jasno wytyczoną filozofią futbolu. Zespół jest mieszanką młodości z rutyną, który jak do tej pory nie przegrał żadnego meczu w Lidze Mistrzów. Przed nami ciężkie wyzwanie, ale jak udowodniliśmy w fazie grupowej, jesteśmy zdolni do rywalizacji z każdym zespołem, jaki stanie naprzeciwko nam. Dla mnie jest to wspaniała okazja, żeby zagrać jedną z najsilniejszych portugalskich i europejskich drużyn w moim własnym kraju.
Kibice Basel mogą upatrywać swoją szansę w problemach kadrowych, z jakimi boryka się Julen Lopetegui. We wtorkowym meczu nie będzie mógł zagrać największy as Porto, Jackson Martinez, który jest wykluczony z powodu kontuzji. W kadrze "Smoków" zabraknie także Adriana Lopeza i Ricardo Pereiry, wraca natomiast Oliver Torres, który uporał się już z problemami z barkiem. W Basel nie zagra z kolei pauzujący za kartki Marek Suchy.
Czego możemy się spodziewać po tym spotkaniu? Tego, ze pierwsze skrzypce będzie chciała zagrać młodzież. Pod nieobecność Martineza swoje pięć minut powinien mieć 23-letni Vincent Aboubacar. Kibice Porto liczą też na wypożyczonego z Barcelony Cristiana Tello, czy 17-letniego pomocnika, Rubena Nevesa, który z miejsca stał się pupilem kibiców z Estadio Dragao. W Basel też coraz więcej do powiedzenia ma głodna sukcesu młodzież. W ostatnich tygodniach znakomicie radził sobie Paragwajczyk Derlis Gonzalez, który może i niewiele strzela, ale robi ogromne zamieszanie pod bramką przeciwnika. Swoje pięć minut w najbliższym czasie może mieć też 22-letni Mohamed Elneny, bądź 18-letni Breel Embolo. W zespole mistrza Szwajcarii w tym sezonie najwięcej zależy jednak od 26-letniego Albańczyka, Shkelzena Gashiego. Urodzony w Zurychu pomocnik w bieżącym sezonie w 20 meczach ligowych strzelił 16 bramek, jednak w Lidze Mistrzów trafił jak na razie tylko raz. Czy we wtorek podreperuje swój bilans? Kto wie, być może właśnie od tego będą zależeć dalsze losy FCB w Lidze Mistrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?