Porto drugi raz wygrało z Lille. "Smoki" awansowały do Ligi Mistrzów (ZDJĘCIA)

Damian Wiśniewski
FC Porto bez większych problemów zameldowało się w Lidze Mistrzów. Portugalska drużyna na Estadio Do Dragao po golach Romaina Brahimiego i Jacksona Martineza pokonała Lille OSC 2:0.

Pierwsza połowa była dość mocno wyrównana, ale sam jej początek należał zdecydowanie do "Smoków". Już w szóstej minucie gdy przed dobrą okazją strzelecką stanął Neves, jednak nie trafił w bramkę. Cztery minuty potem, po doskonałym dośrodkowaniu Danilo z prawej strony niemal przed pustą bramką stanął Jackson Martinez, który mimo to równie przestrzelił.

Od tego momentu mecz nam się wyrównał. Francuska ekipa konstruowała coraz ciekawsze akcje ofensywne i parokrotnie również zagrażała bramce przeciwnika. Blisko strzelenia gola byli Idrissa Gueye i Nolan Roux, jednak za każdym razem brakowało mu dokładnego wykończenia.

Spotkanie jednak się otworzyło i z całym przekonaniem można powiedzieć, że pierwsza połowa spotkania w Portugalii była lepsza, niż cały zeszłotygodniowy pojedynek. Tempo rozgrywania akcji było szybkie, a co najważniejsze były one płynne i ciekawe. Do przerwy nie padła jednak żadna bramka, co zapowiadało nam spore emocje w drugiej połowie.

Ta, podobnie, jak pierwsza, zaczęła się od bardzo mocnego uderzenia gospodarzy. Najpierw jeszcze w 46. minucie spotkania po zagraniu Herrery z prawej strony interweniować z trudem musiał Enyeama, później już padł pierwszy gol. Romain Brahimi najpierw był faulowany przed polem karnym, a następnie sam podszedł do wykonania tego stałego fragmentu. W 48. minucie meczu oddał cudowny strzał z rzutu wolnego i nie dał bramkarzowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Lille, które pewnie założyło sobie, że na drugą połowę wyjdzie bardzo zdeterminowane, wpadło w ewidentny szok i nie wiedziało jak sobie poradzić z tą sytuacją. Porto przejęło zupełnie kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i kwestią czasu wydawało się to, kiedy padnie kolejna bramka dla tej ekipy.

Padła ona w minucie 68. Po ładnym zagraniu z głębi pola piłka trafiła pod nogi Brahimiego, który podał ją prostopadle do Jacksona Martineza. Napastnik Porto bez większych problemów wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Od tej pory na boisku działo się już naprawdę niewiele. Gospodarze oddali rywalom pole do rozgrywania piłki i spokojnie kontrolowali przebieg meczu. Do samego końca dowieźli rezultat 2:0 i w dwumeczu zwyciężyli 3:0. Ich awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów jest więc jak najbardziej zasłużony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24