Prędota: Punkt zdobyty ze Zniczem niewiele nam daje

Maciej Puka / Kurier Lubelski
Piotr Prędota
Piotr Prędota Karol Wiśniewski / Polskapresse
- Byliśmy już na wyciągnięcie ręki do drużyn zajmujących bezpieczne miejsce, teraz znowu tracimy większy dystans - stwierdził po remisie ze Zniczem Puszków, Piotr Prędota, napastnik Motoru.

Piotr Prędota, napastnik Motoru: Po strzelonym golu oddaliśmy inicjatywę. Graliśmy długie piłki, zamiast spokojnie konstruować akcje, do tego zbyt mocno się cofnęliśmy, co kosztowało nas w konsekwencji stratę bramki na 1:1. Nie ma co ukrywać, jest źle. Punkt zdobyty ze Zniczem niewiele nam daje, zresztą dorobek w ostatnich kilku meczach nie jest zbyt imponujący. Byliśmy już na wyciągnięcie ręki do drużyn zajmujących bezpieczne miejsce, teraz znowu tracimy większy dystans.

Przemysław Mierzwa, bramkarz Motoru: To kolejny mecz, gdzie mamy sytuację, aby prowadzić szybko dwa, czy trzy do zera, a tymczasem po tym, jak wychodzimy na prowadzenie 1:0, tracimy gola. Gdyby w pierwszej połowie udało się strzelić więcej, grałoby nam się inaczej. Po zmianie stron musieliśmy ruszyć do przodu, ale zabrakło skuteczności i szczęścia. Mogliśmy i powinniśmy to wygrać. Teraz nie mamy nic do stracenia, z każdym będziemy grać otwartą piłkę.

Sergio Batata, obrońca Motoru: Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale w piłce nie liczy się styl gry. Chociaż gdybyśmy grali przez cały mecz, tak jak przez pierwsze 20 minut, to pewnie byśmy wygrali. Bardzo szkoda straconych punktów, ponieważ nie odstawaliśmy, a nawet byliśmy lepsi od rywali. Niestety, nie doczekaliśmy się nagrody w postaci bezcennych trzech punktów. A mieliśmy swoje szanse, jednak znów nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Nie potrafimy dobić przeciwnika, a potem pojawiają się problemy.

Kamil Witkowski, napastnik Znicza: Nie jestem zadowolony z wyniku. Przyjechaliśmy do Lublina po trzy punkty. Może i Motor miał więcej szans do zdobycia bramek, ale to my, szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy klarowniejsze sytuacje. Szkoda, że po moim strzale piłka nie wylądowała w siatce. Zrobiłem wszystko tak jak powinienem, ale Przemysław Mierzwa spisał się bez zarzutów. Życzę Motorowi utrzymania. Jego sytuacja jest trudna, ale warto grać do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24