Premier League w pigułce: Manuel Pellegrini i jego niewiedza (cz. 11)

Filip Błajet
Manuel Pellegrini nic nie wie i nie wie, kiedy będzie wiedział, zszokowany van Gaal bawi się w tiki-takę, a nad Emirates Stadium wysoko powiewa biała flaga. 11. kolejka Premier League w pigułce!

Menadżer nie wie

Kiedy Manchester City wróci na zwycięską ścieżkę? Pellegrini nie wie. Wie za to, że zespół stara się wrócić na zwycięską ścieżkę i próbuje wygrywać. Nie chcę martwić Chilijczyka, ale to samo da się powiedzieć o każdej drużynie świata, poza tymi, które sprzedają swoje mecze. Włodarze The Citizens płacą swojemu menadżerowi za coś więcej niż starania i pewnie chcieliby, aby Inżynier wiedział, kiedy jego zespół znowu zacznie seryjnie zwyciężać. Póki co sytuacja na Etihad robi się nerwowa, Pellegrini nie wygląda na kogoś, kto może znaleźć rozwiązanie na bolączki Obywateli, a jedynym piłkarzem, który nie może mieć sobie nic do zarzucenia, jest Sergio Aguero. Zdrowy Argentyńczyk to najlepszy środkowy napastnik świata i potwierdza to każdym kolejnym występem.

Z drugiej strony barykady, Charlie Austin prawdopodobnie na stałe zapisał się w annałach Premier League. Czy jest na świecie inny piłkarz, któremu nie uznano dwóch goli w ciągu jednej minuty? Napastnikowi QPR się to udało, a jego osiągnięcie powinno być wspominane jeszcze przez długie lata. Gratulacje Charlie. Osobne gratulacje także dla Redknappa, który naprawdę stworzył z Queens Park Rangers niezłą drużyną. Oni w meczu z mistrzem Anglii naprawdę grali w piłkę i wyglądali, jakby serio chcieli się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kto by pomyślał jeszcze miesiąc temu, że Rangersi będą mieli takie szalone ambicje i podstawy, ku wierze w ich spełnieniu.

Tiki-taka United

Van Gaal nauczył już Manchester utrzymywać się przy piłce, teraz pora, aby nauczył swoich podopiecznych w tę piłkę grać. W sobotnie popołudnie Czerwone Diabły utrzymywały się przy futbolówce przez 72% czasu meczu, ale w żaden sposób nie przekładało się to na okazje bramkowe. Brakowało prostopadłych podań, ruchu w przednich formacjach i jakiegokolwiek pomysłu, by złamać Orły i ich szczelną defensywę. Przy okazji Holender zestawił już 10 linię defensywną United w tym sezonie, ponarzekał na Di Marię i powiedział, że dalej jest zszokowany liczbą kontuzji w zespole. Jak widać nawet tak doświadczonego menadżera Premier League potrafi czymś zaskoczyć. O Crystal Palace nie da się nic ciekawego powiedzieć, bo piłkarze Warnocka raczej nie starali się grać w piłkę, a przynajmniej nie w nożną. Można ewentualnie wspomnieć, że londyńczycy coraz niebezpieczniej lawirują w okolicach strefy spadkowej, a drugi raz Pulisa nie uda się zatrudnić.

Biała flaga

- Nikt nie jest w stanie dogonić Chelsea, nie ma żadnego realnego kandydata – mówił po meczu ze Swansea Arsene Wenger. Czyżby Francuz już wywiesił białą flagę? Jeśli Kanonierzy przegrywają z Łabędziami, które wcale nie grają przeciwko nim wybitnego meczu, to nie ma co się dziwić słowom menadżera. Nie ma również co się dziwić kibicom, którzy coraz częściej domagają się zwolnienia doświadczonego szkoleniowca. Wielomilionowe transfery, szumne zapowiedzi, a wszystko wygląda tak jak zawsze. Po co było kupować środkowego obrońcę, skoro można na tej pozycji wystawić Nacho Monreala? To, że taki Bafetimbi Gomes bez problemu przeskakuje Hiszpana, to wcale nie jest problem, racja Panie Wenger? Na osobną kompilację na youtubie zasługują pojedynki Montero z Chambersem. Ekwadorczyk kompletnie ośmieszał młodego Anglika i raz za razem mijał go jak tyczkę. Czasami wyglądało to, jakby Garrincha mierzył się z Bogu ducha winnym Michałem Czekajem. Myślę, że przez najbliższe 48 godzin powinien znajdować się przy defensorze Arsenalu psycholog, który czuwałby nad jego zdrowiem psychicznym po kompromitujących bojach ze skrzydłowym Swansea.

Gościnne Koguty

Zamienił stryjek siekierkę na kijek. To powiedzenie może tyczyć się zarówno Mauricio Pochettino, jak i włodarzy Tottenhamu. Sherwood jaki był, taki był, ale statystykami się bronił i wprowadził Koguty do europejskich pucharów. Levy chciał jednak więcej i zdecydował się na zmianę szkoleniowca. Z kolei Argentyńczyk wybrał walkę o wyższe cele z Kogutami niż o środek tabeli z Southampton. Jak na razie oba wybory są co najmniej niesatysfakcjonujące, a lepsze po raz kolejny okazuje się być wrogiem dobrego. O tym jak jest źle, niech świadczy fakt, że gola londyńczykom strzelił Bojan Krkić. O tym, że jest gorzej niż źle, niech świadczy fakt, że przed strzałem wychowanek Barcelony przebiegł nieatakowany prawie połowę boiska. Słowa pochwały należą się piłkarzom Stoke i Markowi Hughesowi, którzy z dala od fleszy kamer i zainteresowania mediów, robią swoje i okupują miejsce w górnych rejonach na tabeli. A na koniec jeszcze pytanie dla Mauricio Pochettino w stylu Tadeusza Sznuka z kategorii gościnność. Która drużyna Premier League przegrała w tym sezonie najwięcej meczów na własnym stadionie? Może się Pan pomylić o jednego Kaboula.

Bez instynktu zabójcy i bez Balotellego

Biednemu wiatr w oczy. Paradoksalnie Liverpool rozegrał swój drugi, obok starcia z Tottenhamem, najlepszy mecz w tym sezonie, mimo że Balotelli tylko raz miał kontakt z piłką polu karnym rywala. Na nic to się jednak zdało, skoro The Reds dalej fatalnie bronią przy stałych fragmentach gry, a Coutinho daje się kiwać Azpilicuecie jak młodzian z akademii. Dodatkowo nie pomógł także sędzia, który okradł ekipę Rodgersa z rzutu karnego po zagraniu ręką Cahilla, a gdyby odgwizdał nawet dwa, to też nic by się nie stało. Jedenastek jednak nie było i zamiast wyciągania pozytywnych aspektów, jest dalsze mówienie o kryzysie. Z kolei duży spokój ciągle zachowuje Jose Mourinho. Portugalczyk otwarcie powiedział, że nie wierzy w ligowy sezon bez żadnej porażki i podczas jednego z gorszych dni jego ekipa zejdzie z boiska pokonana. Póki co The Blues na pewno brakuje tak popularnego ostatnio instynktu zabójcy i to musi martwić popularnego The Special One.

obserwuj autora na twitterze: filipmfn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24