Władze Bydgoszczy są zawiedzione tym, jaki obrót przybrały wydarzenia po spotkaniu. Po raz kolejny stadion w Bydgoszczy został zdewastowany przez kibiców. - Gdybyśmy mieli podejmować decyzję dziś, to ten mecz by się nie odbył - powiedział prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski na konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Nie obyło się także bez pretensji do służb mundurowych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. - Dopiero na siedem dni przed meczem dostaliśmy negatywną opinię policji na temat bezpieczeństwa podczas organizacji tego meczu. Stanęliśmy przed dylematem, odwołać finał, albo rozegrać go bez publiczności. Wtedy spodziewaliśmy się jeszcze większych zamieszek - stwierdził Sebastian Chmara, wiceprezydent miasta. Władze Bydgoszczy nie ukrywają, że mają żal do policji, która opinie wydała w ostatni możliwy dzień. Choć miejsce rozgrywania finału było znane od połowy marca, policja wydała ją dopiero na siedem dni przed meczem. Włodarze miasta nie ukrywają, że gdyby nastąpiło to wcześniej, można było myśleć o przeniesieniu pucharu.
Straty spowodowane pomeczowymi zajściami oszacowano na 40 tysięcy złotych - poinformował Dariusz Bednarek, administrator obiektu. Zgodnie z umową na organizację meczu finałowego, w całości na za szkody ma zapłacić PZPN.
Już wkrótce zdjęcia ze zdewastowanego stadionu!
Lech Poznań - Legia Warszawa - zapis naszej relacji live!
Lech - Legia KIBICE. Finał Pucharu Polski na trybunach (zdjęcia)
GALERIA ZDJĘĆ z meczu!
Zobacz zniszczenia na stadionie w Bydgoszczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
