Przemysław Bella zadebiutował w Okocimskim

- Zostałem zaproszony na sparing z Puszczą Niepołomice. Było to dla mnie zaskoczenie. Bardziej mogłem spodziewać się, że na testy pojadę do jednego z klubów z mojego regionu lub na Śląsk - przyznaje piłkarz.

W Brzesku młody obrońca zjawił się dzięki rekomendacji swojego menedżera. Jego wysiłki spaliłyby na panewce, gdyby zawodnik nie zaprezentował odpowiednich umiejętności. Dzięki nim z "Piwoszami" podpisał roczny kontrakt. - Przemek to ciekawy chłopak. Ten prawonożny boczny defensor w zespole ma być alternatywą dla Mateusza Wawryka i Mateusza Pawłowicza - mówi trener Krzysztof Łętocha. Piłkarz sam dodaje cechy, którymi powinien się wyróżniać. - Dobre zdrowie, ambicja oraz asysty - wylicza.

Za Bellą pierwszy mecz w brzeskich barwach - nie wypadł dobrze. Okocimski przegrał z Kolejarzem Stróże 0:1. - Nie jestem zadowolony z wyniku. Całkiem nieźle graliśmy. Niestety, przeciwnik po jednej kontrze objął prowadzenie i go już nie oddał - mówi Bella.

Młody obrońca ma sporo do nadrobienia w nowym klubie. - Brakuje mi zgrania. Mam też trochę inne nawyki. Ruch Zdzieszowice miał bardziej defensywną taktykę. Okocimski szybciej operuje piłką. W pierwszej lidze tak należy grać. Nie pozostaje mi nic innego, jak solidnie pracować na treningach - uważa piłkarz.

Bella kilka ostatnich sezonów spędził na boiskach II ligi grupy zachodniej. Jak na tle tych zespołów prezentuje się brzeski zespół, który występował w grupie wschodniej? - Jeżeli ktoś z tak dużą przewagą wygrywa rozgrywki, to nie może być przypadek. A tak przecież było z Okocimskim. W I lidze nie jest bez szans. Ostatnie sezony pokazały, że to drużyny z grupy zachodniej nie miały kłopotów z utrzymaniem się. Myślę, że podobnie będzie z moim nowym klubem - podkreśla zawodnik.