PSG - Chelsea LIVE! Czy Chelsea zdołą zatrzymać rozpędzone PSG?

Bartłomiej Stachnik
Starcie obu drużyn w tym roku jest zupełnie inne niż dwa poprzednie, a rzecz nie w tym, że na ławce Chelsea nie zasiądzie Jose Mourinho. Tym razem faworytem są paryżanie, i to tak wyraźnym, jak nigdy w starciu z nimi nie byli „The Blues”. Ci drudzy są dopiero na 12. miejscu w lidze, a i tak jest to ich najlepsza pozycja od października. Tymczasem PSG stało się absolutnym władcą Francji.

Zespół prowadzony przez Laurenta Blanca zdominował ligę francuską na niespotykaną dotychczas w największych europejskich rozgrywkach skalę. Drugie AS Monaco traci do lidera 24 punkty; bliżej mu do strefy spadkowej. PSG oduczyło się przegrywać, bo w krajowych rozgrywkach w tym sezonie nie pokonał ich nikt, a w Lidze Mistrzów jedynie Real Madryt, kiedy grał u siebie. Jeśli piłkarze zapewniają, iż przygotowują się do tego meczu od dawna, to nie są to tylko czcze przechwałki; rozgrywki ligowe mogli już dawno potraktować pobłażliwie.

Tak dalece idąca hegemonia we Francji może być jednocześnie największym zagrożeniem dla PSG. Rozpieszczone ciągłym wygrywaniem gwiazdy, którymi napakowana jest szatnia w Paryżu, nie potrafią pogodzić się choćby z chwilą spędzoną na ławce rezerwowych. Niedawno zejścia z boiska odmówił, mimo namów kolegów, David Luiz. Jeszcze dalej posunął się Aurier, który (przed kamerami!) nazwał swojego trenera „pedałem, który liże po jajach Ibrahimovicia”. Oczywiście natychmiast został odsunięty ze składu, ale siła drużyny - nawet biorąc również pod uwagę absencję Pastore i niepewny występ Verattiego - wciąż jest ogromna.

O problemach Chelsea napisano już tyle, że nie ma sensu znów do nich wracać. Nawet jeśli pod wodzą Guusa Hiddinka zespół jeszcze nie przegrał i powoli wybudza się z letargu, to dalej daleki jest od najwyższej formy. Często remisuje, a ostatnie wysokie zwycięstwo z Newcastle (5:1) może mieć raczej znaczenie dla pewności siebie piłkarzy, bo ciężko mówić o wielkiej klasie przeciwnika. Z drugiej strony PSG bardziej klasowego przeciwnika miała w tym roku w zasadzie jedynie w Realu Madryt, i w tym „The Blues” upatrują swoją szansę. Nawet jeśli ciężko uznać ich w tym sezonie za przeciwnika z najwyższej półki, na pewno Liga Mistrzów będzie sama w sobie odpowiednią mobilizacją dla zawodników, zwłaszcza że to dla nich jedna z niewielu możliwości na osiągnięcie jakiegoś sukcesu w tym roku. Chelsea będzie próbowała nawiązać do sezonu 2011/2012, chociaż ciężko szukać w obecnym zespole tej samej siły charakteru, która wtedy pozwoliła wtedy drużynie z Londynu sięgnąć po najważniejsze europejskie trofeum.

Jakby tego było mało, Chelsea ostatnio namnożyły się dodatkowe problemy. Najpierw okropnej kontuzji, wykluczającej go z gry na kilka miesięcy, nabawił się Zouma, a kilka dni później okazało się, że John Terry także nie będzie w stanie zagrać w dzisiejszym meczu. Co więcej, zabraknie Maticia, pauzującego za żółte kartki. Pozbawiona swoich filarów defensywa, która i tak miała wiele mankamentów, to niezbyt dobra informacja w kontekście niesamowitej formy Ibrahimovicia (21 goli w 20 ligowych meczach) i Angela di Marii, zaczynającego przypominać tego samego zawodnika, jakim był w drużynie „Królewskich”.

To już trzeci sezon z rzędu, kiedy obie drużyny spotykają się ze sobą w fazie play-off Ligi Mistrzów. Poprzednie dwumecze obfitowały w wiele emocji, a losy awansu ważyły się do ostatnich minut. W 2014 roku awans Chelsea dał rezerwowy Demba Ba, golem zdobytym w 87. minucie rewanżu. W 2015 PSG, osłabione czerwoną kartką dla niekwestionowanego lidera Ibrahimovica, dwukrotnie odrabiało straty, wygrywając ostatecznie po dogrywce. W tym roku, remis na Parc des Princes, szczególnie bramkowy, będzie dla Chelsea więcej niż zadowalający, zwłaszcza mając na uwadze, że PSG u siebie w europejskich rozgrywkach przegrało tylko raz w ostatnich 37 meczach (rok temu, z mknącą po puchar Barceloną). Tylko czy Chelsea będzie w stanie go wywalczyć?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24