Puchar Azji. Korea Południowa zremisowała z Malezją po straconej bramce w samej końcówce. Znamy wszystkich uczestników 1/8 finałów

Chyba nikt się nie spodziewał, że w tym spotkaniu będzie tak ogromna dawka emocjonalna. Korea Południowa (wydawało się planowo) objęła prowadzenie w 21. minucie za sprawą ładnego uderzenia głową Woo-Yeonga Joeng. "Tygrysy Azji" przeważały całą pierwszą połowę i mogły zdobyć kolejne bramki, ale na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 1:0.

Po zmianie stron do głosu doszła Malezja. W 51. minucie po fatalnym błędzie defensywy rywali do wyrównania doprowadził Faisal Halim. Dziesięć minut później było już 2:1 dla Malezyjczyków. Po faulu w polu karnym arbiter wskazał na "wapno", a rzut karny na bramkę zamienił Arif Aiman. Korea Południowa wyrównała w 82. minucie. Kang-In Lee fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego, a bramkarz, mimo że interweniował, nie zdołał wyjąć piłki z okienka bramki.

W doliczonym czasie gry "Tygrysy Azji" dostały szansę na wygranie tego meczu. Tym razem po faulu w "szesnastce" Malezji, arbiter podyktował rzut karny w przeciwnym kierunku. Heung-Min Son pewnie wykorzystał "jedenastkę" i było 3:2.

Arbiter do podstawowego czasu gry doliczył 12 minut, jednak z powodu wcześniejszego zamieszania z rzutem karnym, mecz się jeszcze przedłużył. W końcu w 15. minucie doliczonego czasu gry Romel Morales strzelił gola na 3:3, co szczerym uśmiechem skwitował szkoleniowiec Koreańczyków - Jurgen Klinsmann. Radość niemieckiego trenera była spowodowana faktem, że przy takim wyniku jego drużyna nie trafiła na Japonię w 1/8 finałów.

W drugim meczu tej grupy Jordania walczyła z Bahrajnem o awans bez konieczności spoglądania na inne wyniki. Od początku to Jordania sprawiała lepsze wrażenie i stwarzała więcej sytuacji. Jednak w 34. minucie po fantastycznym kontrataku i bramce Yusufa "Czerwoni" wyszli na prowadzenie.

W kolejnych minutach Bahrajn miał kolejne sytuacje na podwyższenie prowadzenia, ale wynik nie uległ już zmianie. Zatem "Czerwoni" dość niespodziewanie wyszli z grypy z 1. miejsca i trafią w 1/8 na Japonię, natomiast "Rycerscy" okazali się najlepszą drużyną z trzecich miejsc i zmierzą się z rozpędzonym Irakiem.

Obu zespołom w tym meczu odpowiadał remis i na boisku było widać. Arabia Saudyjska miała gigantyczną przewagę, ale raziła nieskutecznością. W 12. minucie Saudyjczycy nawet wywalczyli rzut karny, ale swojej szansy z jedenastu metrów nie wykorzystał Abdullah Radif.

Bezbramkowy remis sprawił, że w 1/8 finałów Arabia Saudyjska zagra hitowe starcie z Koreą Południową, natomiast Tajlandia zmierzy się z Uzbekistanem.

Przed meczem Oman wciąż miał szansę na awans. Już w 8. minucie objął prowadzenie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym przeciwnika i tak naprawdę przypadkowym trafieniu Muhsena Al Ghassaniego. Jednak mimo znaczącej przewagi, Oman nie potrafił postawić kropki nad i, co zemściło się w 80. minucie. Po katastrofalnym błędzie obrony, gola na 1:1 zdobył Joel Kojo. Remis sprawił, że obie reprezentacje pożegnały się z turniejem.

Niedziela, 28 stycznia:

• 12:30 Australia - Indonezja (Jassim Bin Hamad Stadium)
• 17:00 Tadżykistan - Zjednoczone Emiraty Arabskie (Ahmed bin Ali Stadium)

Poniedziałek, 29 stycznia:

• 12:30 Irak - Jordania (Khalifa International Stadium)
• 17:00 Katar - Palestyna (Al Bayt Stadium)

Wtorek, 30 stycznia:

• 12:30 Uzbekistan - Tajlandia (Al Janoub Stadium)
• 17:00 Arabia Saudyjska - Korea Południowa (Education City Stadium)

Środa, 31 stycznia:

• 12:30 Bahrajn - Japonia (Al Thumama Stadium)
• 17:00 Iran - Syria (Abdullah bin Khalifa Stadium)

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje