Puszcza Niepołomice znów przegrała

Bogdan Przybyło/Gazeta Krakowska
Stalówka wygrała na własnym boisku
Stalówka wygrała na własnym boisku Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
Po raz ostatni piłkarze z Puszczy Niepołomice wygrali 18 sierpnia. Od tego dnia dokładając do swego dorobku tylko punkt. W środę przegrali w Stalowej Woli 1:2.

Porażka ze Stalą była piątą w tym sezonie, choć jeśli coś może być jakimkolwiek pocieszeniem, to tym razem zagrali lepiej niż w poprzednich meczach.

Niestety, najsłabsza formacja Puszczy, obrona, znowu okazała się bardzo dziurawa i wystarczyła pierwsza akcja gospodarzy, a już straciła gola. Po dośrodkowaniu Macieja Witka niepilnowany Daniel Radawiec celnie uderzył piłkę głową. - Po raz któryś w tym sezonie powtórzyliśmy ten sam błąd. Nie będę jednak narzekał na pecha, bo to żadne tłumaczenie. Potem nasi zawodnicy włożyli dużo serca w grę, ambitnie walczyli, dążąc do zdobycia gola - mówił trener Puszczy, Tadeusz Piotrowski.

Przez długie minuty goście prowadzili grę w pobliżu pola karnego Stali, lecz korzyści żadnych z tego nie odnieśli, choć oddali sporo strzałów. Zaczął Wojciech Ankowski, ale Bartłomiej Dydo obronił jego dwa uderzenia, w tym wolny z ponad 30 metrów. Wydawało się jednak, że do wyrównania musi dojść, bo napór małopolskiej drużyny był coraz większy. Cóż z tego, skoro np. Rafał Kmak w wielkim zamieszaniu tuż pod bramką Stali posłał piłkę obok niej, zamiast do siatki.

Na początku drugiej połowy okazało się, że gracze z Niepołomic mają krótką pamięć albo nie potrafią wyciągać wniosków z przykrych zdarzeń. Po prawie identycznej akcji stracili kolejną bramkę, a za moment powinni dostać trzeci cios, lecz Radawiec uderzył niecelnie. I dalej gra toczyła się w znany już sposób. Puszcza wciąż nacierała i jej zawodnicy często kopali piłkę na bramkę Dydy. Nie potrafili jednak wykorzystać nawet tak świetnej okazji, jak wolny pośredni w polu karnym gospodarzy. Dopiero karny przyniósł im gola, jednak było za późno by wyrównać.

- Gdyby Puszcza wcześniej zdobyła bramkę, to różnie mógł potoczyć się ten mecz dla nas - skomentował trener Stali, Sławomir Adamus.

- Co mi po takich słowach, że zostawiamy dobre wrażenie, skoro punkty zabierają przeciwnicy. Szefowie wymagają ode mnie zwycięstw - stwierdził z kolei Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24