Puszcza pewnie ograła Concordię na wyjeździe

ML/Gazeta Krakowska
Michał Kalinowski
W ostatnim meczu na wyjeździe w rundzie jesiennej Puszcza pewnie sięgnęła po zwycięstwo. Dzięki triumfowi pozostała na fotelu lidera.

W składzie niepołomiczan nastąpiło trochę zmian. Były one konsekwencją przyjętej taktyki i pauzy kartkowej Łukasza Nowaka. Miejsce w środku pola obok Pawła Strózika zajęli Jarosław Lizak i Dmytro Rodin, a Tomaszowi Księżycowi w defensywie pomagał wysoki Marcin Biernat, który wygrywał wszystkie pojedynki w powietrzu.

Największa rewolucja dotknęła jednak ataku, do którego został przesunięty Dawid Kałat, a na ławce spotkanie rozpoczął bardzo dobrze dotąd spisujący się Paweł Moskwik. Był w tym jednak większy plan. - Postanowiłem, żeby Paweł Moskwik wszedł później na zmęczonych rywali. Okazało się to trafionym pomysłem, bo był bardzo aktywny i zdobył gola - podkreśla trener Puszczy Dariusz Wójtowicz.

Moskwik był bohaterem drugiej połowy. Wcześniej dobrze sobie radził także Kałat. Zazwyczaj rozgrywający jako wysunięty napastnik czuje się równie doskonale, bo zdobył gola w drugim kolejnym meczu.
Od początku spotkania przeważali przyjezdni, a pierwsze ostrzeżenie wysłał kapitan. Księżyc z 25 metrów uderzył z rzutu wolnego, lecz Hieronim Zoch z trudem zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Kolejna akcja skończyła się golem. Z lewej strony dośrodkował Sebastian Janik, głową golkipera zaskoczył Kałat.

Concordia próbowała się rewanżować, ale rzadko dochodziła w tym spotkaniu do niezłych sytuacji strzeleckich. W 35 minucie stworzyła sobie najlepszą szansę na wyrównanie. Radosław Stępień zagrał do Adriana Korzeniewskiego. Napastnik elblążan jednak spudłował z 5 metrów.
Po zmianie stron Puszcza w pełni już kontrolowała wydarzenia na boisku i z łatwością stwarzała sobie kolejne okazje.

W 63 minucie zawodnicy Concordii znowu pozwolili zacentrować w pole karne Janikowi. Lewonożny gracz uczynił to bardzo precyzyjnie, a ponieważ nie popisali się też miejscowi stoperzy, toteż Moskwik, po idealnym przyjęciu piłki, skierował ją do siatki. Był też bliski podwyższenia w 72 minucie, jednak tym razem trafił tylko w poprzeczkę. W innej sytuacji sędzia nie uznał mu gola, bo dopatrzył się spalonego.

Concordia Elbląg - Puszcza Niepołomice 0:2 (0:1)

0:1 Kałat 29, 0:2 Moskwik 63

Sędziował: Sędziował Mariusz Korpalski (Toruń)

Żółte kartki: Zejglic, Bamgboye - Księżyc

Widzów: 200

Concordia: Zoch - Zawierowski (77 Szmydt), Sadowski, Sambor, Bogdanowicz - Wiercioch, Stępień, Kiełtyka (46 Bamgboye), Zejglic (75 Florek), Szuprytowski (75 Lepczak) - Korzeniewski.

Puszcza: Stępniowski - Szymonik, Biernat, Księżyc, Tarasek - Cholewiak, Rodin, Strózik, Lizak (55 Moskwik), Janik (75 Paul) - Kałat (85 Mizia)

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24