Raków może mieć problem, żeby z Piastem zagrać w Częstochowie!

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Mecz Rakowa ze Śląskiem Wrocław wzbudził emocje nie tylko sportowe, ale również wizualne.
Mecz Rakowa ze Śląskiem Wrocław wzbudził emocje nie tylko sportowe, ale również wizualne. Bartłomiej Romanek
Raków Częstochowa medal mistrzostw Polski ma już w kieszeni . Pytanie brzmi: w jakim kolorze będzie ten historyczny krążek? W gablocie obchodzącego stulecie klubu może pojawić się także Puchar Polski. Ciemne chmury pojawiły się za to nieoczekiwanie nad ostatnim domowym meczem z Piastem Gliwice.

Największym osiągnięciem w historii Rakowa było dotychczas ósme miejsce w sezonie 1995/96. W roku stulecia klubu częstochowianie zapewnili sobie właśnie miejsce w czołowej trójce, a w najbliższej perspektywie mają jeszcze finał Pucharu Polski w Lublinie. Na finiszu Ekstraklasy zespół Marka Papszuna ścigać się będzie o srebro z Pogonią Szczecin - w ostatniej kolejce dojdzie do ich bezpośredniego starcia w Szczecinie. Wcześniej Raków (49 pkt) zagra z Jagiellonią (wyjazd), Stalą Mielec (wyjazd) i Piastem Gliwice (dom), a Pogoń (50 pkt) z Wartą (dom) i Zagłębiem Lubin (wyjazd). Jeśli częstochowianie wygrają środowe starcie z Jagiellonią na dwie kolejki przed końcem wciąż będą mieć matematyczną szansę na mistrzostwo Polski! Bonusem jest oczywiście start w eliminacjach Ligi Konferencji.

- Ta sprawa z medalem jeszcze do nas nie do końca dociera. Jest trochę niematerialna, bo przecież te krążki nie wiszą jeszcze na szyjach piłkarzy. Namacalny byłby za to Puchar Polski... - komentuje prezes klubu Wojciech Cygan. - Bynajmniej nie jesteśmy po jakimś świętowaniu, mamy świadomość, że można osiągnąć jeszcze coś więcej. Sądzę, że srebro plus Puchar to byłby dublet w pełnym tego słowa znaczeniu. Zespół zapracował na taką szansę, ale teraz trzeba utrzymać koncentrację i włożyć wiele wysiłku, by ją wykorzystać.

Częstochowianie czasu na świętowanie faktycznie nie mają. Z Jagiellonią zagrają już w środę, finał Pucharu Polski z Arką Gdynia odbędzie się 2 maja, a zaległe spotkanie ze Stalą trzy dni później. Spotkanie z Piastem czeka ich 10 maja.

I tu sytuacja nieoczekiwanie się skomplikowała. Powrót Rakowa na Limanowskiego wywołał sporo emocji pozasportowych związanych ze stanem modernizowanego obiektu, wizerunkiem Ekstraklasy oraz liczbą osób na trybunach. A trzeba przypomnieć, że zgoda Komisji Licencyjnej dotyczyła tylko meczu ze Śląskiem Wrocław i od jego oceny zależy kolejne pozwolenie.

- W raporcie delegata znalazło się bardzo dużo uwag, więc sprawa spotkania z Piastem absolutnie nie jest przesądzona - potwierdza Krzysztof Smulski, przewodniczący Komisji Licencyjnej PZPN. - Liczba widzów na trybunach nie należy do KL, ale kilka innych spraw negatywnie nas zaskoczyło. Nie było centrum dowodzenia, brakowało monitoringu, teren budowy nie został w wystarczający sposób zabezpieczony... Na pewno pojadę do Częstochowy zobaczyć, co da się poprawić w ciągu kilku dni, żeby doradzić, co musi zostać zrobione przed kolejnym meczem.

W środę i w piątek Komisja zbiera się, by wydać decyzje dotyczące najbliższego sezonu. Na razie sporo wskazuje na to, że w przypadku Rakowa jedynym stadionem spełniającym wymagania będzie ponownie Bełchatów. Aby mieć szansę gry na Limanowskiego musiałaby zostać wykonana duża praca i to znacznie konkretniejsza niż ta, której efekty właśnie zobaczyliśmy.

Częstochowianie nie do końca zgadzają się z takim postawieniem sprawy.
- Spełniliśmy wszystkie zalecenia Komisji Licencyjnej ujęte w raporcie ekspertów. W trakcie meczu pojawiły się kolejne uwagi od delegata, do których się odniesiemy. Zresztą każdy dzień to kolejne prace, które przybliżają nas do końca modernizacji. Pamiętajmy też, że mecze obecnie odbywają się poza reżimem imprez masowych, a część uwag odnosi się do sytuacji, w której mecze odbywają się już normalnie z udziałem kibiców - odpowiada prezes Rakowa.

Decyzja odnośnie meczu z Piastem zapadnie na początku przyszłego tygodnia. Otwarte pozostaje też pytanie o lokalizację meczów w europejskich pucharach. Raków liczy, że pierwszą i drugą rundę uda się zorganizować na Limanowskiego.

- Pod warunkiem, że wszystkie prace zostaną wykonane i to dość szybko. Jeśli tak się nie stanie, wówczas będziemy musieli skorzystać z opcji rezerwowych, które przygotowujemy - przyznaje prezes Cygan.

Nie przeocz

Zobacz koniecznie

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24